Captain America BNW - co za gniot, dzięki temu tworowi nie pójdę już na marvela do kina jeśli nie będą go robić bracia Russo bo to nie ma sensu, Winter Soldier ustawił poprzeczkę i właściwie żaden marvel do niej nie doskoczył. natomiast Brave New World to przedskoczek chyba. tam nie było nic, political fiction? plażo proszę. był fajny budżet to akcja i efekty powinny być super cnie? no właśnie kurła nie, cudem nie usnąłem. niekończący się nudny serial do obejrzenia w kinie, nothx.
You're not Steve Rogers..
Nosferatu - no i to jest petarda. to jest kino. to będzie klasyk bo klimat jest w każdym pojedyńczym, zrobionym ze smakiem kadrze. zresztą znajomy fotograf szczał pod siebie jak zobaczył te czarnobiałe sekwencje..ogólnie to jest inny poziom budowania nastroju, wszystko bardzo przemyślane bo najbardziej niepokoi to czego nie widać..jest powoli, buildup trwa długo i buduje całą legendę. obsada to perfekcja, zabawa z oświetleniem/nie doświetleniem to jest po prostu wow, wiktoriański klimat, jakieś prastare wierzenia..jak Eggers się ekhm wgryzie w temat to jest pozamiatane. najlepszy film o wampirach? być może, chociaż nadal wysoko sobie cenię 30 days of night bo tam też było srogo
...powiedzmy że remis.