zadziwiony jestem tym finalem, dalej też jest tak ostro jak w pierwszych 2 godzinach?
bo gra mi się w to lepiej niż w FF7R co jest wręcz szokujące bo chciałem odpuścić tę część przez downgrade'y i setting, a się okazało że setting jest najmocniejszą rzeczą :o
ten poważny ton to jest fantastyczna sprawa, to tak jakby ktoś się wkurwił że te finale są takie soft i dziecinne i postanowił to wywrócić do góry jajami : ukręcone łby chocobosów, krew i flaki na wierzchu, jakieś lambadziary chcące się ruchać żeby mieć jakieś wpływy ala GoT, latające teksty "zabiję cie ty chuju" jako norma.. takiego odklejenia to ja się nie spodziewałem :p
dorzucili do tego dorosłą fabułkę, świetny filmowy pacing (szybka scenka, najazd na jakiś zamek i od razu trzęsienie ziemi i napierdalanka) i bombastyczne bossfighty które wyglądają conajmniej jak starcie gandalf vs balrog...podoba mi się co zrobili z tą franczyz, bo zostawili tego typowego finala taką garstkę dla fanów (summony, jakieś znane potworki, spelle i motyw przewodni) a reszta to nowy kierunek action-fantasy? z pacingiem ala uncharted i już chcę tego więcej
na razie zaskoczenie roku.