wrażenia na gorąco: jestem zauroczony oporowo, to jest totalny detox od ubiraków
żeby nie przedłużać: to co mnie najbardziej pokopało po głowie to warstwa fabularna,dla której po prostu chce się grać i śledzić jak to się rozegra dalej. writing jest z najwyższej półki, dialogi z dużą dozą humoru są prześwietne i cały voiceacting to są najmocniejsze punkty które widać od samego początku.
pacing tej gierki to taki slowburn że RDR2 przy tym to intensywna gra akcji - to jest gierka tego typu że możesz usiąść na 10h i zatracić się w eksploracji albo jakimś sidequeście na który wpadłeś przypadkiem. wszystko podane w fajny nienachalny sposób i łączy się sprawnie z mechanikami które..
no właśnie, mechaniki KCD2 rozwalają głowę, wszystko jest tak manualne i wszystko musisz wyklikać osobiście, że głowa mała : masz zadanie pozbyć się ciała bandyty? to łap za szpadel i kop dołek. masz zrobić miksturę? to utrzyj w moździerzu ziółka i ugotuj je w odpowiednim naczyniu w odpowiedniej temperaturze.. momentami miałem minę typu "oni tak na serio?" trzeba odsypiać w grze, trzeba jeść, myć się i przebierać w ciuszki bo inaczej npce cię wezmą za plebs. nie mam słów jakie oni mieli pomysły na gameplay
oprawa to nie jest jeszcze ścisły top bo jest pewien eurojank, ten defaultowy deadzone trochę taki fruwający ale to są rzeczy na które się przymykam oko
nie znałem jedynki dlatego to wszystko co odwalili orzy okazji dwójki tak mnie szokuje, że w ogóle można takie pomysły gameplayowe wprowadzić w życie..dlaczego nikt na to wcześniej nie wpadł?! no i nie trzeba "dojść do Meksyku" żeby było fajnie, fabuła łapie od razu od prologu
myślę że posiedzę przy KCD2 jakieś rekordowe ilości godzin, inne openworldy być może mają podobną zawartość ale liczy się sposób podania
biegiem do sklepu kto się jeszcze zastanawia.