osobiście chciałem wygospodarować sobie trochę czasu na posiadówkę czyli weekend, na 2 godzinki nie chciałęm nawet siadać do tego...no a jak już usiadłem to noc zarwana gra jest genialna, pachnie bardzo Colossusem, tzn tak jak w SotC miałem po 10min gry ten sam komentarz "oho gram w grę na 10/10"...to się czuje od razu
co do porównania do SotC, to nawet ten engine podobnie chrupie bo teren jest bardzo szeroki wzdłuż i wszerz :> Ueda miał bardzo odważną wizję ale technicznie trudną do zrealizowania, dostosować grę pod sterowanie ludkiem i dizajn pod kotopsa jednocześnie, wyszło to wyrąbiście, przygodę można przemierzyć na pieszo albo na głowie futrzaka, jest to przyjemnie wymixowane i się nie nudzi
nie spodziewałem się takiej dużej dawki puzzli ale wszystko jest zrobione na zasadzie - podpowiedzi nie będzie ale rozejrzyj się, pomyśl chwilkę - co jest super, nie ma nachalności jak u Naughty Dog (sygnał dźwiękowy, hint "wiesz co tam leży drabina", najazd kamery itd..)...serio TLG to jest pokaz jak powinno się robić gry, staroszkolnie, gdzie najbliższe wyjście nie musi być zaznaczone podświetleniem...do tego elementy platformowe są robione po staremu tzn per pixel...nie trafiłeś ze skokiem? to jedziesz od nowa
najciekawszy oczywiście jest kotopies ;P oesu no uwielbiam go! fajnie reaguje na komendy ( i to wołanie Toricooo! Toricoo! lepsze od press x to Jason), jak mu coś pokażesz będzie to powtarzał uparcie do skutku, możesz też mu namieszać w głowie podając kilka komend pod rząd, wtedy zgłupieje, no normalnie jak mój pies ogólnie panuje pełna symbioza od początku, fajnie mieć takiego ochroniarza przez całą grę
gierka oczarowuje klimatem, muzyka oszczędna ale zawsze gdzieśtam przenika w tle...no i są momenty te bardziej dramatyczne, wtedy jest na pierwszym planie...storka jest w stylu SotC tzn mocno lakoniczne info i chce się wiedzieć więcej przede wszystkim TLG ma ten klej...przykleja do konsoli bo chce się wiedzieć co jest dalej...serio pauzowałem grę kilka razy "dobra zostawię coś na jutro"...i myślicie że kończyłem? taaa
cieszę się że w końcu w to zagrałem, Fumito w bólach wypluł prawdziwą perełkę, po tej grze jest dla mnie mistrzem