Osaka

Dżejms Bond 007 Quantum of Solace Wreszcie obejrzałem. Najpierw miałem iść do kina, ale przegapiłem okazję czego żałowałem cały czas. Później pojawiło się R5 do ściągnięcia, ale obiecałem sobie, że dopóki nie będę miał dobrej jakości to nie obejrzę. Tyle czekania, unikania recenzji, unikania rozmów na temat tego filmu, żeby nie spalić sobie wrażenia ... i w sumie nie warto było. W porównaniu do CR to ma 2 oceny niżej. W kinie nie wiedziałbym co się na ekranie dzieję tak szybko niektóre sceny były kręcone. Lubie jak kamera lata po całym pokoju, szybkie zmiany (np. trylogia Bourne'a), ale bez przesady ! No ludzie. Co się czasem działo to jakaś jedna wielka pomyłka. Craig to według mnie najlepszy Bond jak na razie (na równi z Connerym), ale ktoś kto to montował powinien walnąć się młotem w łeb. W dodatku od połowy fabuła jest debilna i gubi się sama w sobie, jak ktoś dawno nie oglądał CR to niech najpierw obejrzy to, bo ja nie wiedziałem w ogóle o co chodziło, kto, gdzie, jak, dlaczego ... Jednakże i tak jest ok. Na 3 część pójdę do kina i nie przepuszczę. W skali 1/10 ... 6 z mocnym +

Tak w ogóle dziś się zastanowiłem o co chodzi z zakładką "odjazdowi wykonawcy" w lansfm. Jak wchodzę w taga którym oznaczone są zespoły to pod tymi właściwymi pojawia się tabela "odjazdowi wykonawcy". W sensie, że jakiś ril undergrand którego słucha 20 osób na całej ziemi wliczając rodzinę wokalisty ? Np. http://www.lastfm.pl/tag/hardcore

Oglądałem 2 sezony tylko dlatego, że strasznie mi się nudziło i już sam nie wiedziałem co zrobić. 1 Sezon jest ok, ale drugi to taka straszna dłużyzna, ledwo co dotrwałem. O ile w pierwszym są jeszcze bohaterzy, których można "lubić" tak w drugim naprawdę chciałem, aby wszyscy roz.(pipi)ali się samochodem o słupa. 3 nawet nie ruszam, bo ostro przemodelowali samą idee serialu już w 2. Podsumowując - słabe.

Wpis. Teraz to i ja już to lubię.

Lepszy od poprzedniego według mnie, na pewno śmiałem się o wiele bardziej. Rozmowy cartman - mysterio i tekst cartmana na przechodzącą obok wendy chyba najlepsze Ja nie wiem po co ludzie czasem na siłę dokopują się drugiego dnia i jakiś odwołań. W SP często zdarzają się typowo "głupie" odcinki zrobione tylko po to, aby śmiać się z jakiś absurdalnych sytuacji.

Ok. Sprawdziłem GY!BE i rzeczywiście daje rade. Szkoda tylko, że przesłuchałem pierwszy utwór z płyty "która jest w avatarze Grzecha" i więcej nie dam rady, bo z(pipi)a.ny ch.uj z góry na.pierd.ala młotem pneumatycznym w podłogę, jezuschrystusja.(pipi)e ile można remontować zje.bane mieszkanie. Dawać wpisy na szatanowe napierd.alanie bo kur.wa to już za długo trwa (z rok)Weekend w weekend ku.rwa. Zobaczę jak choyowi się spodoba darcie ryja o 4 nad ranem na godzinę przed tym jak będzie wychodził podbijać kartę w fabryce azbestu. Ja mu zrobię post-rocka. I tak dalej God is an astronaut jest kul.

To od totenchama można kraść ? W sensie, że nie brakuje tam już żadnych piosenek ?

I choy. Nie zmienia to tego, że cała ta płyta mi się podoba i słuchałem ją dziś już chyba ze 4 razy. Wali mnie w sumie czy te utwory są robione na jedną modłę czy musieli zbudować świątynie ku wielbieniu boga post-rocka, żeby wygrzać tą płytę. Dla mnie ma ona klimat. Nie męczy mnie, bo utwory nie mają 10 godzin i nie zawierają recytacji biblii falsetem. Ot, szybki relaks i dalsze napierd.alanie. GY!BE jeszcze sprawdzę jak widzę, że tutaj jest niezły spust nad tym.

No, Homewrecker puszczam zazwyczaj rano przed wyjściem i cały dzień idzie z górki ; D

God Is An Astronaut - The End Of The Beginning Neurosis - A Sun That Never Sets W sumie wszystko od "Bóg jest astronautą", ale to najbardziej.

Te, to jest lepsza wersja, bo nie wiem ? http://mediaportal.ru/mp3/127546-mastodon-...ga-release.html 93,3 mb w sumie. Link do RS'a jak coś : http://rapidshare.com/files/210931122/Mast...009_by_enot.rar pass : www.mediaportal.ru

Dlatego tutaj wychodzi wyższość Kyussa nad QOTSA. Ja wysiadam po jednej płycie, a wokal jest gejowy i nie podlega to dyskusji. Jednakże dalej lubię ten zespół. Z wyjątkiem ostatniej płyty, gdzie tylko Make it wit chu (z(pipi)ane z Desert Sessions) i Sick, Sick, Sick nadaje się do słuchania.

Ja? Nieprawda. No choy. Wieje hipokryzją bo sam na lastcie mam w top5 Queers of stone age ; D Pierwsza płyta jest najlepsza i tyle. Ale jak ktoś da rade przesłuchać dwie płyty pod rząd to powinien zastanowić się chyba nad zmianą orientacji. Ja nie daje rady.

Ohoho. Wieje ch.ujem ostro i tyle w temacie. Ugrzali kolejną kupę dla nastoletniego tłumu, żeby pogadać przy okazji, ze w Afryce jest źle. Może wygłodzone murzyńskie dzieci wezmą te płyty, aby sobie zrobić z nich buty. U2 ma fajne płyty, ale to są te z początku ich kariery. Ostatni dobry to był Joshua Tree, resztę mogliby sobie darować. Może jeśli Bono teraz popełniłby samobójstwo to uratowałby zespół.

queens of the stone age - queens of the stone age jest kul a songs for the deaf ma najbardziej gejowski wokal w naszym uniwersum.

Już niedługo do premiery to będzie. Poniżej 192 nie ma co schodzić, a to i tak bieda, nawet nie sprawdzałem tego 128. Jak na razie to widać, że płytę można lubić albo nienawidzić. Wnioskuje po tym co się dzieję tutaj na forum, z tym hejtowaniem Mastodona.

Mogliby się rozpaść ... i reaktywować kyussa.

Było? http://stonerobixxx.blogspot.com/2008/04/q...r-split-ep.html 1. The Bronze 2. These Aren't the Droids You're Looking For 3. Absence Without Leave 4. Morocco W sumie niezłe.

majom tatułasze. I co z tego, że teledysk zalatuje choyem. To, że zespól nie jest avangarde-expermiental-dark-pagan-metal nie oznacza, że jest to linkin park.

Ta, Miki uratował. 12 sezon według mnie był ok. Mogło być lepiej, rzeczywiście trochę nudno.

Moja polonistka za to kiedyś chwaliła grę aktorską i dekoracje w Quo Vadis Kawalerowicza.

Zadzwonić i powiedzieć, że mam do wysłania paczkę do M$ i sami się już kapną ? Bo tą etykietę dostałem wczoraj, więc nie wiem czy to tak szybko działa. Wiem, że to takie trochę prowadzenie za rękę, ale nigdy nie wysyłałem jeszcze konsoli i nie chciałbym sobie nerwów psuć po drodze.

Dziś na meila dostałem etykietę do wydrukowania. Konsole zgłosiłem przez neta, nigdzie nie dzwoniłem. I teraz pytanie. Etykietę drukuje naklejam na paczkę, zanoszę do siedziby upsa u mnie w mieście i oni już będą zorientowani co z tym robić ? Nie będą wołać żadnej kasy etc. ?

No, Unsane ma się do Kylesa jak piernik do wiatraka. Przesłuchałem Static Tensions i To walk a middle course. W sumie Static Tensions bardziej mi wchodzi. 1 utwór ma powera, później do 4 nie podobają mi się w ogóle te dwa kawałki. 2 to jakieś pipczenie, a 3 jest nijaki. No i od 4 zaczyna się miazga i już do końca jest jak najbardziej ok. Dla mnie najlepsze utwory z płyty to pierwszy i ostatni. Ta druga płyta za to zlewa mi się w jedno i jest średnia. Ogólnie zespół in +.

Ja nie muszę stroić co 3 dni, a zakładam struny w ten sam sposób jak się nauczyłem prawie 2 lata temu. Jeśli dużo grasz i mocno walisz kostką to też mogą się rozstroić. Mi zawsze szybko gubi strój G. Nie wiem czemu. Kiedyś czytałem, że najbardziej na to podatne są struny G i E6. Poza tym tak jak napisał Snejk - zależy od gitary, kluczy.