dla mnie zawsze bohaterami byli mike carroll i rick howard, a tak naprawde to zaczalem przygode z h street shackle me not, matt hensley byl moim guru, mialem wtedy 9 lat i nawalalem na rybie przed po i w przerwach szkoly. i tak przez nastepne 13 lat, teraz plywam po londynie po chodnikach
http://www.youtube.com/watch?v=bpclo54RoHs
h street jeeeaahh
pamietam mode na uciete buty, deskorolkowe buty byly wszystkie ponad kostke, coby sobie nie skrecic i nastala moda aby je ucinac pod kostka, piekne czasy. capitole za krotkie i uciete buty, farbowane wlosy na blond i jazda heheheheheeeeeeeeeeeeeee