"Jak nie bedziecie mieli z kim grac, to ja z wami zagram bo nie chce mi sie grac w tego Reacha" - twoje slowa, tyle w temacie tego, ze nagle poczules sie poszkodowany, ze opusciles nasz team. Zarowno przed on/offem ("Reach to balas, nie chce w to grac, szukajcie se innego teammate'a a jak nie bedziecie mieli to zagram z wami bo i tak jestem z Warszawy") jak i po on/offie, gdy mowilismy, ze nie mamy odpowiedniego zgrania i ze jednak poszukamy innej osoby skoro i tak tobie nie podoba sie Reach, powiedziales "No ok, to szukajcie". Zarowno ja i Bieniu (ktory jezeli powiesz, ze zachowal sie wobec ciebie po chamsku to wyjde z siebie, gdyz to jest osoba, ktora NIE CHCIALA sie mieszac w wszystkie sprawy zwiazane z naszym konfliktem, gdyz nie chciala miec z toba spiny bo zbyt dlugo cie zna i nie chciala sie z toba poklocic) zrozumielismy sytuacje, ze zarowno i my i ty posiadamy wolna reke. Od ON/OFFa szukalismy osoby i zdecydowalismy sie na Insa. Jezeli sie nie myle, nie odezwalem sie do ciebie w sprawach teamowych/treningow od turnieju, gdyz UWAZALEM, ze wiesz jak sprawa wyglada. Potem sie jednak okazalo, co mnie i Bienia zdziwilo, ze ty masz do nas pretensje, ze podmienilismy gracza w teamie bez twojej wiedzy. Ja sie osobiscie wkurzylem, Bieniu podobnie, gdyz ostatnia rzecza jaka chcielibysmy zrobic 2 letniemu teammatowi (mi nie musisz wierzyc, ale uwierz Bieniowi) to wypieprzyc go z teamu bez slowa i olac go cieplym moczem, gdyz przez 2 lata to nie chodzilo juz tylko o Halo i turnieje, tylko o wspolne spedzanie czasu, gadanie i tworzenie grupki, nawet mozna powiedziec Przyjaciol, a juz nie kumpli. Nie mam zalu o to, ze z nami wygraliscie, bo wygraliscie i tyle, ale chodzi juz o sam fakt tego, ze KOMPLETNIE ZLE odebrales sytuacje ze zmiana w skladzie, tak jakbysmy znali sie tydzien a nie szukales rozwiazania tego nieporozumienia wpierw myslac jak kumpel/przyjaciel ("przeciez 2 lata z nimi teammatowalem, nie moga mnie tak normalnie wyrzucic, musialo dojsc do jakiegos nieporozumienia") tylko odrazu jakbys nas nie znal. Robilismy juz zmiany w skladach (V6 lodz) i nie bylo z tym jakichs problemow, a znalismy sie wtedy dosc krotko i jezeli juz mielibysmy ci zrobic (pipi)stwo, to tylko wtedy i moglbys o nas myslec, ze zrobimy ci to samo. Ale po 2 latach? Zero zaufania? Naprawde myslisz, ze gdybysmy wiedzieli, ze nie wiesz jaka jest sytuacja to bysmy ci nie powiedzieli? NAPRAWDE??!!
Ponadto, przed meczem zrzucales na mnie wine, ze ja mowie organizatorom o tym, ze wy nie mozecie grac. Sprawa wygladala prosto, napisalem do Razgriza, ze nie mozecie zagrac w srode i dlatego prosimy o przedluzenie terminu. NIC A NIC nie mowilem o tym, ze to my nie moglismy zagrac wczesniej (i tu moze powinienem, ale kazdemu sie zdarza blad i do tego sie przyznaje) ale Ty zaczales mi mowic, ze ja SPECJALNIE (Tak, SPECJALNIE) chce wypieprzyc 2 letniego teammate'a z turnieju, z ktorym uwazalem do tamtego czasu nadal bylem tzw "cool". Wkurzylo mnie takie cos, gdyz nienawidze gdy ktos wmawia mi cos, co nie jest prawda tymbardziej, ze staram sie byc wobec ludzi OK i nie lubie miec z nimi konfliktow, bo tylko na tym trace, a tu nagle mi ktos mowi "wiec nie cwaniakuj i nie zwalaj winy na nas". NAPRAWDE (ale juz ci to pisalem) nie chcialem przecwaniakowac meczu z wami (tym bardziej, ze myslalem ze gracie w skladzie takim jak ZAPISANYM - bez urazy dla Goldasa i Siwka) gdyz bylo by to wbrew mojej naturze, bo cwaniak ze mnie zaden. To bylo czyste nieporozumienie pomiedzy mna a Razgrizem, ktore tobie udalo sie rozwiazac (przy okazji znow mi zarzuciles, ze nie chcialem rozwiazac tego problemu). Myslalem, ze rozumiemy sie z Razgrizem i ze przez to, ze wy nie mogliscie zagrac akurat w srode nie bierze on pod uwage poprzednich dni, dlatego prosilismy o dodanie jednego dnia do terminu. (Ale nieporozumienia sie zdarzaja i nie mam tu zadnych pretensji do Raz'a)
Same rozmowy przedmeczowe wiadomo jak wygladaly. Spodziewalismy sie, ze mozecie zagrac w skladzie innym niz na live league, ale myslalem, ze uda sie to jakos rozwiazac. Niestety Zimol niezbyt w tym pomogl, nazywajac nas przedmeczowo "ulomstwem" gdyz nie chcielismy dolaczyc do waszego customa na 22 minuty przed umowionym czasem (Bo spieszyl sie do pracy (wiadomosc z 21.30), potem do 1 w nocy siedzial i gral matchmaking -.-), i idac za ciosem juz podczas rozmow dorzucajac do pieca okreslenie nas poprzez "skur.wysynstwo". Niezbyt nastawilo nas to pokojowo, a dodatkowe twoje cwaniakowanie (to niestety bylo cwaniakowanie) i sciemnianie osobom, ktore znasz pare lat, ze to nie jest blade tylko Goldi, a na siwku gra siwek nie boczek, gdy my o tym dokladnie wiemy bo juz zdazylismy uslyszec ich glosy, my odebralismy jako uznanie nas za idiotow. Juz nie chodzilo o sam fakt tego, ze gral u was boczek, gdyz gdyby tylko byl zapisany u was w teamie to nic bysmy nie mieli do powiedzenia, ale to, w jaki sposob podeszliscie do sprawy. Blade mial pozwolenie od bartha, trzeba bylo to jasno stwierdzic a nie mowic, ze to Marek Zlotopolski i "UDOWODNIJ TO, ZE TO NIE MAREK ZLOTOPOLSKI!".
Po meczu, skoro wy sie zachowaliscie wobec nas w taki sposob, a my nie lubimy poprostu "dawac sie dymac" (tak jak ty) postanowilismy walczyc o swoje. Jezeli to zrozumiesz, to dziekuje, jezeli nie, to zostaniemy na tym samym, co jest teraz.
Oficjalnie - nie mam zadnego urazu do Boczka i Blade'a, oni tu tylko sprzatali, ale trudno nie miec urazu do Zimola po takich wyzwiskach, ktore wyszly z jego headseta przed meczem (czyli nie byly spowodowane emocjami).