Też na rybach i owocach morza sporo schudłem. Tylko też problem z dobrej jakości rybką. Mam w mieście rybny gdzie z pobliskiego jeziora są produkty ale mało bo od razu wykupują.
Wymieniłem twaróg na mascarpone, czasem jakiś serek homogenizowany zjem i mozzarellę. One też tyle kazeiny mają? Co do twarogu to ociężały się po nim czuje. Ale serniczek raz na miesiąc chyba od razu nie zabije.
Jogurt można mlekiem kokosowym zastąpić. Prosty przepis: mleko kokosowe (1/2 szklanki ), do tego łyżka chia -> 5 min niech się moczy. Potem słodzik wg uznania ( u mnie erytrytol albo stewia ), olej MCT łyżka albo olej kokosowy, mrożone owoce 1/2 szklanki ( jak damy więcej to takie prawie lody się robią, zależy czy wolimy szejka czy bardziej stałe ) truskawki, maliny, borówki - obojętnie, byle mrożone. Można też miarkę ulubionego białka dorzucić ( wtedy słodzika mniej dajemy ). Wszystko blenderem potraktować i super deser wychodzi.
Wracając do owoców to właśnie truskawki, borówki, maliny, ogólnie jagody mają mało kalorii, mało cukrów. Barwników do woli. Szkoda tylko że mrożonki dość drogie.