Ja tak samo. Dziś idę spać. Jutro wstaję o 6 rano ( normalnie wstaję przed 8 ) i idę biegać.
Motywacji nie mam swoją drogą. Wszystko mnie wkurwia. W pracy, w domu, perspektywy na przyszłość, brak czasu na cokolwiek, itd, itp.
No ale przynajmniej wpierdol nie dostałem i chodzę o własnych siłach.