Widzę że wszyscy po świętach wracają do keto :). U mnie przez kontuzje, różne wyjazdy, masę pracy też doszlo do lekkiego ulania. Do końca roku muszę parę spraw ogarnąć i nie wyrabiam się z niczym ale od przyszłego powinno być lepiej.
Najgorsze w keto jest to że trzeba sobie przygotować parę dobrych, szybkich przepisów. Bez tego szybko wkrada się monotonia. Trzeba mieć przygotowany jakiś deser, schowanego batona białkowego w razie kryzysu. Wcześniej dobrze kupić parę produktów nie tak łatwo dostępnych w sklepach stacjonarnych. Np. olej MCT. Generalnie nie jest aż tak źle bo na zwykłej diecie jak chce się w miarę zdrowo jeść to też trzeba się trochę przygotować.
Proponuję na bieżąco dzielić się sprawdzonymi przepisami. Mi pasuje tort makowy. Szybko się robi. Może parę dni w lodówce przeleżeć. Można sobie przepis łatwo modyfikować wg uznania. Do kawy idealny.