-
Postów
1 773 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Mathiu
-
Blah. I już pierwsze poważne błędy, które kosztowały mnie $1,40, najpierw karta nie szła i albo była wysoka ręka i ch.ujowy flop, więc przegrywałem z QQ lub JJ na ręce, albo w najlepszym przypadku zbierałem jakieś śmieszne pieniądze, ewentualnie wchodziłem ze średnią ręką, by zobaczyć na flopie QKA. Chciałem się odegrać, to poszło dobrze na początku, a potem już co raz gorzej. Na końcu się wkur.wiłem i prawie oddałem bez walki ostatnie 20 centów. W ogóle nie powinienem zaczynać grać, bo byłem zmęczony. Ewentualnie odpuścić po przegraniu pierwszego buy-ina. No, ale nic... człowiek się uczy na błędach - pewnie dzisiaj odrobię chociaż część z tego
-
pf, po prostu bardziej mi leżą te kawałki i tyle :] Szczególnie pierwszy, który mi na myśl przywołuje Rubika. Je.bane klaskanie Nie no... do River Arms się nie umywa, ale ciężko byłoby osiągnąć ponownie poziom genialności. Tutaj jest dobrze lub nawet bardzo dobrze... ale nie genialnie.
-
No właśnie się zastanawiałem, czy raczej skrzynia pójdzie na spacer, czy silnik wyleci w powietrze.
-
Je.b, stawki których szybko na oczy nie zobaczę Ale ziarnko do ziarnka... Na razie jestem $0,40 do przodu XD Gram bardzo ostrożnie, czasem chyba zbyt bardzo, bo łapię się na tym, że zrzucam A7o przed flopem (co prawda na wczesnej/średniej pozycji), na flopie przychodzi A+śmieci, a koniec końców wygrywa para szóstek. Ach, no i gram tylko na stołach z co najmniej 8. innymi graczami - shorthandy mi nie wychodzą, jestem za bardzo tight. Brakuje mi też zapału do notowania posunięć innych graczy - wychodzę z założenia, że za 20 min. i tak gość pewnie wyjdzie ze stolika i więcej go już nie spotkam. Problem w tym, że już paru graczy widziałem po raz drugi, czy trzeci. Trzeba zacząć notować ich zachowania, z biegiem czasu będzie łatwiej :] @Black medusa - Przyjmuje się, że powinno się mieć wpłacone przynajmniej 20-krotność (idealnie to 25-krotność) maksymalnego buy-ina. Przy stawkach $0,10/$0,20 maksymalny buy-in to $20, a 20x20=$400, czyli tyle powinieneś mieć co najmniej wpłacone. Przy kwocie 300-500 PLN, tj. $85-$140 raczej polecane by było grać na $0,02/$0,05. Wszystko rozchodzi się o to, żebyś za szybko nie wtopił kasy, żebyś miał się czym odegrać w razie wyjątkowego pecha. Mowa o wersji No Limit/Pot Limit. Bo przy Fixed Limit można startować wyżej. Zresztą, dobry artyukł o bankrollu, na którym się wzorowałem znajduje się np. tutaj - http://www.poker1.pl/strategia/256/bankroll-managment
-
Takie trochę abstrakcyjne pytanie - co by się stało się, gdybym jadąc powiedzmy 130 wrzucił jedynkę? Generalnie jakikolwiek bieg, który przy danej prędkości wyskoczyłby znacząco poza granicę obrotomierza.
-
No to pytanie... jak szybko trzeba jechać na rowerze 18-przerzutkowym, żeby ugotować rosół w garnku o pojemności 1,5 l?
-
E, no akurat Pato jest jednym z lepszych graczy na boisku w ostatnich meczach. Jasne, czasem za często próbuje przechodzić obrońców na przyspieszenie, co kończy się zbyt dalekim wypuszczeniem piłki, czasem drybluje bez sensu, tracąc tylko siły, a nie zdobywając przewagi terytorialnej, ale... jak czasem przyje.bie tym swoim odrzutowcem w du.pie, to na 2-3 metrach zostaje tylko kurz - często jest przez to faulowany, co też stwarza okazje (czerwo dla Mudingayia z Bologną, liczne wolne dla Becksa/Pirlo). Poza tym jak widzę z jaką łatwością ten chłopak przyjmuje na plecy dwóch obrońców, po czym przerzuca piłkę nad głową, omija agresorów i podaj piłkę, to aż mi się morda cieszy. No i przede wszystkim chyba jemu najbardziej się chce.
-
I nie tylko ghost Ciekawe czy równie dobra co ostatnia...
-
Jasne! A jak zaczynasz brać dragi, to olej trawę - dawaj od razu herę w kable i sprawa prosta. Proponuję też zamiast piwka zacząć walić spirytus.
-
Najważniejsze, że Milan się nie zmęczył, a udało mu się wyjść na wicelidera i odrobić 2 pkt. do Interu. Beckham rozkręca się z meczu na mecz - boje się co będzie 9. marca, jak go trzeba będzie puścić Abbiati zdobywa u mnie co raz większe uznanie - ładnie się zachował przy sam na sam, do tego też broni dość ciężkie strzały w dolne obszary bramki. Kaka mógł z palcem w nosie zdobyć hattricka, ale to nie ten sam Kaka co jeszcze 2 lata temu. Teraz mecz z Regginą, który powinien pójść podobnie (oby nie powtórzyła się sytuacja z Genoą, ale to raczej nie ta klasa zespołu), a za 2 tyg. chyba najważniejszy mecz sezonu - z Interem na "wyjeździe" Ciekawe, czy R80, zdobywca jedynej bramki w pierwszej rundzie, w ogóle zagra...
-
Pamiętaj, że bez wkładu własnego, czy to online, na wirtualne żetony, czy na "zapałki" ze znajomymi, gra się całkiem inaczej, niż w momencie, gdy każdy wie, że stawiane pieniądze oznaczają piwo lub dwa mniej na następnej imprezie. Aktualnie przeje.bałem dolara, ale już odrobiłem większość z tego. Jestem 15 centów w plecy Błędem moim było granie zbyt dużej ilości rąk. Po prostu jak zobaczyłem, że ludzie wygrywają z T,4 w różnych kolorach, albo, że po zrzuceniu przeze mnie 8,9 w różnych kolorach na wczesnej pozycji, na flopie dochodzi 8,8,9, zacząłem grać co raz mniej sensowne ręce. Dzisiaj grałem bardzo tight i po godzinie podwoiłem stacka. Ale jednak boję się nadal grać aggressive, nawet mając premium handa. Zaczynam wyciskać kasę z innych dopiero po bardzo dobrym dla mnie flopie lub dobrym flopie i dobrym turnie. No, ale na fixed limit za dużo nie można postraszyć, więc często ludzie wchodzą i im coś dochodzi na flopie/turnie.
-
Jeśli chodzi o mnie, to zaczęło się oczywiście od relacji z turniejów na Eurosporcie/Sportklubie, potem gra na wirtualne żetony na gryonline.wp.pl oraz w World Series of Poker na PS2. W międzyczasie próbowałem też freerolli w różnych pokerroomach, ale najczęściej odpadałem tuż przed miejscami premiowanymi, co i tak wydawało mi się sukcesem. Cały czas ulepszałem swoją grę, czytałem strategie, analizy rozdań, uczyłem się liczenia outów/oddsów itd. (najwięcej chyba przesiedziałem na http://www.poker1.pl/ - polecam). Niedawno zakupiłem aluminiową walizkę z 600. żetonami, tasowaczem, 6. taliami kart, myśląc, że może uda się parę razy zagrać z kumplami. Jakież było moje zdziwienie na zaintersowanie... Gramy co najmniej 1-2 razy w tyg., często w 8-9 osób, już po 2. spotkaniach zapoznawczych przeszliśmy na grę na mikrostawki - każdy wrzuca piątala, dostaje stacka i się bawimy Stawka nie za duża, więc wszystkich stać, a przynajmniej gracze nie szastają żetonami na lewo i prawo. Na pewno w miarę rozwoju sprawy buy-in się powiększy :] Dopiero od wczoraj postanowiłem, że jestem gotowy na grę na najniższych stawkach przez Internet. Wrzuciłem do PokerStars $20 (BTW. dżizas, jak ten dolar teraz stoi ) i śmigam po stołach z limitem podbicia i stawkami 0,02/0,04. No i na dobry początek się pochwalę... po 1,5 godz. grania trafiło mi się takie rozdanie Niestety Ah przyszedł dopiero na riverze, więc nie podbijałem. Ale ciągle sprawdzałem przeciwnika, bo nadal miałem szansę na kolor lub strita. A wyszło jak wyszło Niestety udało się wyciągnąć tylko $0,60. Nie ma jak szczęście początkującego - przez wszystkie moje gry, czy to na wp, czy z kumplami, może ze 2-3 razy trafił mi się marny poker, może z najwyższą kartą 6 lub 7. A tutaj na dobry początek Royal Flush No, ale moja radość nie trwała zbyt długo, bo przyszedł bad beat... Full na flopie, ostro przebijam wszystko, gość jeszcze przebija, bo ma 3. Króli, oczywiście już wiem, że zgarnę kupę kasy (jak na te stawki ofkoz ). Turn nic nie zmienia, nadal ostro się przebijamy. W końcu przychodzi River, który wszystko zmienia, ale oczywiście nie miałem prawa wiedzieć, że tego Króla dostał z Asem Nadal się przebijamy. I pula $0.90 idzie dla przeciwnika Koniec końców, wczoraj, po prawie 200. rozdaniach wyszedłem $0.40 na plusie, choć w pewnym momencie miałem 2 razy tyle. Ale to i tak sukces, tak myślę Dobra, może na teraz to tyle, nie chcę zbytnio zanudzać.
-
Widzę, że podobnego tematu nie ma, a znajdzie się na pewno na forum paru zapaleńców tego sportu. Generalnie temat zbiorczy o wszystkich odmianach pokera, choć zapewne w 99% będzie mowa o najlepszej, czyli Texas Hold'em. Temat do chwalenia się swoimi winning handami, żalenia się bad beatami, dzielenia się strategiami itd. Jak zaczynaliście? Gdzie gracie? Jak gracie? Jak Wam idzie? Zapraszam do dyskusji :]
-
Równie dobrze można by obniżyć wiek do 15. lat, bo zapewne znacie kogoś, kto dobrze jeździ pomimo niskiego wieku, a zabronić jazdy kobietom, bo one i tak się nie nauczą. Nie no, sami przyznajcie - jest większa szansa, że znajdzie się rozsądną osobę w wieku >24, niż >18, ta? Dojdziecie do tego wieku, popatrzycie wstecz na Wasze zachowanie, to zrozumiecie. Oczywiście - jest to krzywdzące dla osób w wieku poniżej 24. lat, które rzeczywiście są dojrzałe i jeździłyby z głową, ale jednak jestem zdania, że przepis uczyni więcej pożytku, niż straty.
-
Eden Lake - thriller, w którym autor najpierw głaszcze nas po główce, po czym wyprowadza prawy sierpowy, poprawia glanem w splot słoneczny, a następnie wpier.dala kosę pod żebra. Klimatycznie ciężki film. W moim prywatnym rankingu filmów, które gorąco polecam innym, ale sam drugi raz go nie obejrzę, plasuje się zaraz za Requiem dla snu, choć to całkiem inny gatunek, inne emocje. Fabuła? Szczątkowa i sztampowa - zakochana, dwudziestoparoletnia para wyjeżdża na weekend nad jeziorko, w całkowite odludzie, tam chłopak ma się jej oświadczyć. Tyle. Ale tu nie chodzi o dobrą historię, tylko o klimat, emocje, napięcie. A tego jest pod dostatkiem. No i najgorsze w tym wszystkim jest to, że historia może zdarzyć się naprawdę, każdemu z nas. Ocena: 8/10.
-
O toto. W moim prywatnym rankingu przebija nawet Reign in Blood, niewiele, ale przebija. Kur.wa, ja myślałem, że nowa płyta już lada chwila, a oni dopiero w lutym do studia wchodzą
-
Ych. Cholerne MMORPG... znowu chce mi się grać. Grałem jakiś czas temu na priv serverze w WoWa, co oczywiście uznaję jako demo głównej gry, trochę się obcykałem w systemie, klasach, profesjach. Niedawno skrobnąłem w open beta-testy w Conana, ale niespecjalnie mnie zachwycił. Teraz znowu zainstalowałem WoWa pod priva, ale wiem, że znowu będę się wkur.wiał przez lagi, niedziałające talenty, disconnecty... Z kolei żal mi wydać 45 zł/mies. skoro wiem, że nie mam na tyle czasu, żeby grać w to codziennie po parę godzin. A wydawać kasę po to, żeby konto leżało też nie ma zbytnio sensu. Poza tym ja lubię grać z kumplami, a nikt kasy na globala nie wyda - nie ma takiej opcji. Kręci mnie też świat w Warhammerze, ale taka sama sytuacja jak z WoWem plus to, że nie znam tam nic, nie wiem czy system będzie mi pasował, nie wiem czy nie zawieje nudą itd. Chyba Tibię zacznę... przynajmniej darmowa i dwóch kumpli gra XD Nie no... aż tak mnie nie poje.bało
-
Z 5 postów wyżej.
-
The Wrestler - film dobry, nie rewelacyjny, nie genialny, ale dobry. Oczywiście Rourke został słusznie nominowany do Oscara i nie zdziwię się jeśli go zgarnie - zagrał naprawdę świetnie. Ale sam film, a raczej reżyser, mnie rozczarowuje. Nie ma w nim nic co by ten film wyróżniało na tle innych. Po twórcy Pi, Requiem..., czy The Fountain spodziewałem się czegoś innego - bardziej działającego na emocje, ewentualnie bardziej pokręconego, tajemniczego. Dostałem przewidywalny film o starości i samotności na własne życzenie. Jeśli miałbym oceniać, to 7/10 wydaje mi się sprawiedliwą oceną. Choć za Rourke'a skłonny byłbym dorzucić jeszcze oczko.
-
Huh. No ja właśnie słyszałem, że w zimie nie wolno zostawiać na ręcznym XD Tyle, że przez pozostałe pory roku przyzwyczajam się do ręcznego na postoju na tyle, że w zimie po prostu zapominam i ciągle zaciągam, chociaż w nocy minus 20 Jeszcze się nie zdarzyło, żeby mi choć lekko przymarzło. A i tak najbardziej lubię używać ręcznego zimą, w zakrętach Acha. Moja rada - zmieniajcie wycieraczki. Niedawno wymieniłem po raz pierwszy od kupna (2 lata ) - inna jakość jazdy w ogóle. Oczywiście kupno planowałem już od roku, ale zawsze jakoś mijałem się ze sklepem
-
Jeśli mam się czepiać dosłownie wszystkiego, to forum przed momentem (ok. godz. 23:40) zaliczyło lekkiego laga, tzn. przez 5 minut każde działanie na forum (odświeżenie, otworzenie tematu, przejście na kolejną stronę tematu) trwało +- 30 sek. IPS Drvier Error się jednak nie pojawiał. Już jest ok, ale w logi można spojrzeć, czy coś tam nie sieje.
-
No nie przeszkadza mi. Ba, jeszcze nigdy takich gejów z Twojego opisu nie widziałem. No, ale jeśli Ci przeszkadza, to weź przykład religii. ...kurde, dyskutuję o LPG... chyba jestem gazofobem
-
No nic... ja tylko mam nadzieję, że zarząd nie będzie żałował decyzji, jeśli nie tylko do końca sezonu, ale i w przyszłym, czy nawet w jeszcze następnym Kaka będzie grał piach, a Ancelotti i tak go będzie wystawiał. No i prawdopodobnie w ten sposób pozbyliśmy się Gourcuffa na dobre
-
No tak. Jak się ktoś ze wsi wywodzi, to wsiurem zostanie.
-
Tak samo jak bez sensu jest dyskutowanie o homoseksualizmie, albo religii. "Ktoś jest gejem i ch.uj Ci do tego." lub w drugim przypadku "Ktoś wierzy w Boga i ch.uj Ci do tego." można powiedzieć. A jednak ludzie dyskutują.