-
Postów
1 773 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Mathiu
-
To hard rock i to hard rock. Dobrej jakości, nie świetnej. I tyle. Tylko tyle i aż tyle.
-
Z jednej strony nie można nic zarzucić temu utworowi. Jest dobry. Fest mi podchodzą pierwsze dźwięki, potem też jest ok. Konstrukcja utworu zerżnięta z One (ljatowy wstęp, napier.dalanka na garach i potem już mięsko), co oczywiście źle nie świadczy. Z kolei momentami mam wrażenie, że to Mama Said... ale w sumie nie wiem... nie wytwarza u mnie jakiegoś dreszczyku, banan nie wskakuje mi na ryj. Ot, solidna rzecz. Generalnie, po dwóch kawałkach, płyta plasuje się gdzieś pomiędzy Blackiem, a Load/Reload, z dużym naciskiem na to drugie, co samo w sobie już mi średnio odpowiada. No nic... tyle dobrze, że przebyli daleką drogę w stosunku do Shit Anger.
-
Huh? Ale to chyba mówisz dopiero o drugim, czy trzecim dnie. Siódmym dnem jest aspekt słynnej już szarlotki. Otóż lodówka, w której zamknięta jest szarlotka, symbolizuje piwnicę - więzienie, z którego przestraszona szarlotka nie może się wydostać. Główny bohater, niczym "potwór z Amszteten", bez skrupułów wykorzystuje biedną szarlotkę do realizacji swoich własnych, chorych fantazji seksualnych. Myślę, że reżyser, na długo przed ujawnieniem, wiedział co dzieje się w piwnicy państwa Fritzów, ale ukrywał to, by teraz, gdy już wszystko wyszło na jaw, mieć darmową promocję filmu. Szczwany lis. ...dobra, bo to już jest na granicy warna, więc kończę. Żeby nie było zupełnego OT - zgadzam się z recenzją Batmana przez Myszaqa w PE :]
-
To jest słabe - umiem to zagrać na Expercie w Guitar Hero Nie no... generalnie jesteśmy w tematyce klasyków/akustyków, bo elektryk to ciutkę inna bajka.
-
Super High Me - dokument trochę podobny do filmów Moore'a ("Zabawy z bronią", "Sicko"). Pewien amerykański kabareciarz przeprowadza eksperyment na sobie - przez 30 dni nie pali trawy, ani nie spożywa %, w tym czasie przeprowadza serię badań fizycznych/psychicznych. Po 30. dniach przez następne 30 dni pali bez przerwy, od rana do wieczora, na wszystkie możliwe sposoby, w każdej wolnej chwili - ciągle pakuje w siebie THC. W tym czasie również przeprowadza serię badań identyczną jak podczas okresu trzeźwości i przedstawia wyniki. Przy okazji przedstawia poglądy Amerykanów o marihuanie itp. oraz pokazuje fragmenty swoich wystąpień, często dość śmiesznych. Generalnie momentami nudny (ileż można patrzeć jak gościu wypuszcza dym z płuc?), a wnioski nie są specjalnie zaskakujące. Ale pewnie wielu osób nie trzeba specjalnie namawiać do obejrzenia filmu o takiej tematyce
-
No co ty! No serio! Chciałem, żebyś wiedział. Bo kiedyś zamówisz w restauracji cielęcinę chcąc wieprzowinę, a otrzymasz cielęcinę. I co wtedy? Du.pa zbita Eee... nie rozumiem
-
Huh. Po tych filmikach Tommy Emmanuel >> Paco de Lucia, nie widzę innej możliwości. Masakra O_O
-
Cielęcina jak sama nazwa wskazuje to mięso z cielaka (krowy). Ze świnek mamy wieprzowinę... również jak sama nazwa wskazuje (od wieprza jakby co). To tak tylko gwoli ścisłości. A ja myślę, że Batman jest o totalitaryzmie, a "Folwark..." o postawie Busha wobec 9/11. I mam rację, bo rozmawiałem z Nolanem i tym od świnek.
-
Ok, wszystko fajnie, ewrybady kombinerki, ale... gdzie do cholery temat o Brajanie Adamsie? ;*
-
Taaa... też parę razy zwaliłem na widok Alicii Silverstone i Liv Tyler. Ta druga to najlepszy produkt wokalisty, beskitu.
-
poj ebalo?? Niet. Goście dają jedne z najlepszych koncertów w ogóle. Zobaczę ich chętniej po raz trzeci, niż resztę kandydatów po raz pierwszy.
-
"21" - film o grupie próbującej zgarnąć fortunę na liczeniu kart w black jacku. Kevin Spacey, Laurence Fishburne. Zjadliwy film, ale do takich "Hazardzistów" z Mattem Damonem jednak sporo brakuje. Generalnie film robiony praktycznie od szablonu - geniusz bez kasy, jakaś miłość, przyjaźń, na koniec jakiś zwrot akcji, po drodze parę śmiesznych motywów. Ale nudy nie można zarzucić. "Felon" (po rekomendacji na forumie) - całkiem dobry film :] Tematyka, dobra akcja, w miarę obsada, ciekawe kreacje, choć akurat postać grana przez Kilmera średnio mi podeszła. No i odniesienia do polityki zewnętrznej Kirgistanu w stosunku do Kazachstanu, jak i poruszane problemy zapłodnienia in vitro oraz represji tybetańskiej w Chinach... Ostatnie zdanie dla fanów Batmana Jeśli ktoś lubi oceny, to 21 - 6/10, Felon - 7/10.
-
Karma Police - okazało się, że to też znam i to akurat jest fpytkę Reszta nie.
-
Płyta średnia. Generalnie "All hope is gone" daje radę. Reszta kawałków jednym uchem weszła, drugim wyszła. Pewnie jeszcze parę razy przesłucham i rzucę w kąt dysku. Ale gdy zapominam, że to Slipknot i słucham tych balladek, to nawet nieźle wchodzą.
-
Dzięki. Głos na Hetfielda oddany
-
Nie no... szukanie ósmego dna lekko zakrawa na chorobę psychiczną (pewnie sam Nolan nie zdaje sobie sprawy z istnienia takich odniesień), ale z drugiej strony nie traktowanie bardziej poważnie filmu, bo występuje w nich "facet w plastikowych uszach", to też tak średniawo. Nolan jakieś tam poważniejsze tematy stara się poruszać (np. różne punkty widzenia społeczeństwa oraz osób bliskich Batmanowi na poczynania tego ostatniego) i IMO całkiem sprawnie mu to wychodzi. Tyle. Tylko tyle i aż tyle.
-
Rozpoczynam cykl "Zasłyszane Na OFF FestivalU" (skrót. ZNOFFU ), w ramach którego bedę wrzucał co ciekawsze (wg mojego subiektywnego zdania ofkoz) płyty artystów występujących na tegorocznej edycji Offa. Zaczynam od wielkiego dla mnie odkrycia. Nigdy wcześniej o gościu nie słyszałem, a po koncercie jestem zachwycony. Dobrze, że zrezygnowałem w połowie koncertu Contortionsów na rzecz tego cuda. Generalnie słuchać późnym wieczorem, muzyka do spania. Tracklista: 01. Rytm to nieśmiertelność 02. Lament 03. Orszula 04. Żal 05. Powoli 06. Taniec 07. O ma żałości 08. Tren IV 09. Walc 10. Martwa cisza 11. Rytm to nieśmiertelność II Opis artysty i płyty: http://www.2008.off-festival.pl/?dz=20&dat=7&szcz=36 Myspace: http://www.myspace.com/jacaszek http://rapidshare.com/files/131655685/Jacaszek_-_Treny_2008.zip
-
W sumie poza Slejerem resztę mam w du.pie, do Pragi ze Śląska 400 km, bilet ok. 90 zł. Nie byłem na bliższej Słowacji, gdzie bilet kosztował 45 zł, to i pier.dolę pepików. Szkoda, bo jakby był lepszy skład (jak dla kogo ), to mógłbym się kopsnąć. Ja. Dzięki :]
-
Kur.wa, a jeszcze w guglach na szybko sprawdzałem - wyszło mi w pierwszym wyniku, że błędu nie popełniłem, więc na pewniaka napisałem Zje.bali tytuł (Ricky Martin był pierwszy i to z nim się będzie kojarzyć), to co im poradzę
-
No, ale sam powiedz - grają coś w innym stylu, niż "Creep"? Zawodzący wokal + niespecjalne gitary? Są utwory, które są wizytówką zespołów - najbardziej znanym utworem Radiohead jest Creep, więc sądzę, że nie mają kawałka, który mnie zachwyci.
-
Następne gejowskie granie. Znam "Creep" i mi starczy. Czekam jeszcze na temat o gó.wnie zwanym Oasis i mam w du.pie ten dział (wiem, nikomu żal nie będzie ) No ja nie wiem... jeśli Muse, Radiohead, czy Coldplay to współczesny rock, to ja się wypisuje z tej szufladki.
-
Kur.waaaa, rzygam już tym kawałkiem "Living la Vida". Której stacji nie puszczę, to leci. Generalnie takie gejowskie granie do poduszki. Nie wiem... albo mam zły dzień, albo w dziale rock są same chu.jowe zespoły.
-
Wkur.wia mnie jakoś ten zespół, sam nie wiem czemu. Może przez ten jęczący wokal. Choć parę wałków mają do posłuchania. Generalnie jak leci w radiu, to zdarza się przełączyć na coś innego, jak akurat nie mam humoru na wkur.wianie się. Niech się Bono lepiej skupi na tej działalności charytatywnej.