masz rację, tylko nie wiem po co dodatkowo jeszcze dużo ludzi dodatkowo sypie na siłe te węgle z proszku. Ja ostatnio różnie podchodzę do tego szejka białkowego po treningu - testowałem 1h po treningu a posiłek 1,5h i w sumie tak jest okej ale zazwyczaj ok. 30 minut po treningu szejk a posiłek tak czy inaczej 1,5h po treningu posiłek. Zauważyłem, że ludzie też panicznie się boją tego całego "katabolizmu mięśniowego", "koniecznie twaróg na noc". Bez przesady - dostarczycie wystarczającą ilość białka w dzień, zjecie PORZĄDNIE 2h przed snem i nic wam nie będzie. Bcaa to naprawdę zbędny wydatek, jak dostarczycie więcej tego bcaa niż organizm potrzebuje to taki proces wcale nie oznacza, że się zaczniecie lepiej regenerować a już na pewno tego nie odczujecie. Naprawdę wątpię, żeby ludzie mieli aż takie niedobory tych bcaa, a jeśli tak to lepiej się zastanowić nad tym co się je. Zamiast tego jedzcie tą kurę 2x dziennie, zjecie dobry posiłek przetreningowy nawet 2h przed treningiem i mięśnie nie zaczną wam się trawić na treningu. Białko, kreta ew. przedtreningówka, witaminy/omega3... To wszystko czego moim zdaniem potrzeba jeśli chodzi o suple dla osób ćwiczących naturalnie. Lepiej po prostu inwestować w jedzenie.