Czołg mozna nawet jednym granatem rozwalic o ile trafi sie w tylni zbiornik z paliwem. Gosciu na działku czołgowym przydaje sie gdy trzeba pokryc plecy przy zdobywaniu jakiejs flagi, bo obrócic cala wiezyczka to troche trwa Do tego dobrze gdy twoj partner jest mechanikiem. Tak jak pisze wrog, w razie potrzeby schodzi, chowa sie za czolgiem i naprawia.
Ja mam rozegrane ponad 200 meczy i wciaz mnie jara ten BF. Wrazenia ze zdobywania gory Suribachi dwoma czołgami i w 10 osob sa niezapomniane Rzadko sie zdarza taka zgrabna i skoordynowana akcja, ale jak juz sie to trafi to klekajcie narody:D Albo tez gdy chowasz sie w okopie, zoltki na ciebie napieraja, jestes juz na wykonczeniu i myslisz sobie: "Zgineee tam, umreeee! A nie chce umierac, mlody chlop przecieeez jestem" (parafrazujac Ani mru mru), a tu nagle wjezdzaja twoje dwa czołgi i robia rozpierduche, potem dobiega piechota, osłania cie snajper z tylu bo widzisz jak kolesie przed Toba padaja i biegniesz z okrzykiem na zdobywana flage. Myslisz ze to juz koniec i zaraz jakis ktos powie: "You got five boys", ale nieeeee... Kolejna flaga mruga. Zadne skrypty z Call of Duty tego nie zastapia.