Pewnie tutaj takich pytań było już miliard. Wybaczcie.
Właśnie zamierzam samemu wrócić na siłkę. Kumpel z którym tam chodziłem nauczył mnie podstaw ale to były tylko ćwiczenia na klatkę i barki. Bez żadnego kardio i rozgrzewki co mnie zaczęło zastanawiać czy to aby na pewno dobry pomysł.
Powiem tak. Nie mam doświadczenia, mam 183 cm wzrostu i ważę 64 kg. Chciałbym nabrać trochę masy i rzeźby, ale też nie dążę do mega sylwetki. Chciałbym to robić dla zdrowia i dobrego samopoczucia.
Możecie polecić jakieś rady? Jakie ćwiczenia na początek i za jakie przyrządy się brać? Ile powinna trwać i jak wyglądać rozgrzewka i czy w ogóle faktycznie jest konieczna? Mam dużo pytań bo chcę sobie to wszystko w głowie ułożyć.
edit: Chodzi mi o ćwiczenia na całe ciało. Dlatego się pytam na początek. Bo czułem, że robiąc tylko barki i klatkę to nie tędy droga. Obawiam się, że opierałem się na błędnej filozofii.