Grałem w demko.
NFS jak wiadomo zmienił się nie do poznania. Porzucono ziomalskie klimaty i durną fabułkę co zaliczam na plus. Jest bardziej sim, sportowo i procesjonalnie.
Model jazdy spodobał mi się bardziej od tego z Grida. Na wyłączonych wspomagaczach potrzeba się namęczyć co na bardziej ostrych zakrętach. Dobrze oddano poczucie prędkości oraz straty przyczepności. Mimo wszystko czuję, że jest to gra zawieszona pomiędzy simem a zręcznościówką. Ta gra dzięki gameplayowi ma dostarczyć zarówno fun jak i namiastkę symulatora. Według mnie robi to właśnie dużo lepiej niż Grid co zaliczam na plus. Trudno po dwóch trasach i paru samochodach powiedzieć coś więcej.
Zniszczenia i fizyka nie powalają. Moc uderzenia czuć tylko z kokpitu, a patrząc na replay widzę lekkie odbicie od bandy oraz lekką deformację. Nie podoba mi się w jaki sposób można łatwo wywrócić oponentów. Wystarczy lekkie uderzenie w bok i stawiamy gościa na dach. Coś jest nie tak.
Dźwięk silników i walki na torze są niezłe, ale do tego EA już nas przyzwyczaiło. Grafika jest ładna, ale nierówna. Londyn wygląda brzydko, natomiast Spa w promieniach słońca dużo lepiej. Tekstury są zadowalające, a efekty specjalne dają radę. Jest dobrze, ale mogło być lepiej.
Może kiedyś kupię. Demo nie spełniło w pełni moich oczekiwań.