Chodzić po ścianach jak najbardziej się da.
Dobra napiszę teraz. Pierwszy raz grałem w NG.
Oprawa jest nierówna. Raz jest ładnie, raz jak na pierwszym Xboxie. Modele postaci i efekty specjalne dają rade.
Muzyka nie zbyt ambitna, ale w pada w ucho i pasuje do klimatu gry.
Gameplay świetny. Gra mi się lepiej niż w DMC. Jest mniej mashersko, bloki i kontry są ważne. Walka oraz łuk są świetne, każdą bronią walczy się inaczej. Gra jest wymagająca, ale nie denerwująca, poziom trudności jest w sam raz. Niestety kamera często się gubi i trudno w tedy zapanować nad sytuacją.
Fabuła i dialogi faktycznie lipne, no, ale cóż. Tak samo ten boss to faktycznie marna podróba Kolosa z Rodos.
Jeszcze pogram w to demko. Spodobało się.