Odkrycie - mocny początek od razu przykuwa do ekranu. Później napięcie spada, dzięki czemu udaje się stworzyć lekko senny klimat. Senny klimat stworzony jest za pomocą chłodnych zdjęć oraz stonowanej gry aktorskiej. Do tego bardzo dobra ścieżka dźwiękowa. Interesuję się jako tako neurobiologią oraz kognitywistyką tak więc pomysł by film oprzeć na rzekomym odkryciu życia po śmierci bardzo mi się spodobał. Jedynie zakończenie nie za bardzo przypadło mi do gustu gdyż według mnie kłuci się z logiką przedstawioną w filmie. Jak ktoś ma wykupionego Netflixa to warto obejrzeć.
Destrukcja - film jednego z moich ulubionych reżyserów ostatnio. Jean-Marc Vallée bardzo sprawnie wykorzystuje montaż w celu opowiadania historii i tutaj jest nie inaczej. Film był krytykowany za eksponowanie mądrościami ala Paulo Coelho. Jestem wyczulony na tłuczenie młotkiem po głowie i muszę powiedzieć, że tego nie odczułem. Do tego Jake Gyllenhaal którego uwielbiam.