Po zapowiedzi sceptycznie podchodziłem do tej gry. Oryginał grałem na PSX, później odświeżyłem sobie na PS3, Advent Childeren oglądałem z 3 razy i grałem w Crisis Core. Jednakże po zwiastunie z TGS z tamtego roku Remake wyglądał dla mnie jak spełnienie mokrego snu. Design postaci, summony i muzyka. Wszystko wyglądało tak jak sobie śniłem.
Teraz gram nonstop od czwartku (no dobra nie nonstop) i jestem zachwycony. Reżyseria jest niesamowita. Chyba nie było czegoś takiego w grach? W senie takich ujęć, montażu itd. Nawet Death Stranding czy TLoU nie wykorzystywały tak możliwości renderowania. Dawno nie grałem w grę AAA która by dostarczyła mi tyle emocji, od śmiechu po łzy w oczach. To zasługa właśnie reżyserii, scenariusza (tak naprawdę ta gra jest dobrze napisana), voice actingu i muzyki. Chyba wreszcie ktoś widział filmy i potrafił swoje doświadczenie przelać na grę. Ten świat faktycznie żyje. Ma własną muzykę, kulturę, religię i politykę.
Co do poziomu trudności. Główna oś w Fajnalach zawsze była w miarę prosta. To dodatkowe wyzwania dawały w kość. Tak jest też tutaj. System jest przemyślany. Materie dają dużo możliwości i pole do popisu.
Jeszcze nie skończyłem ale już nie mogę się doczekać kolejnej części. Mam nadzieję, że pandemia nie zrewiduje aż tak oczekiwań w sprawie sprzedaży.