Nie wiem nie pracuje w BioWare i nie rozmawiałem ze scenarzystami. Ok słońce niedaleko Haestrom bardzo szybko zmieniało się przez czarną materię, ale już teraz wiemy, że w Wszechświecie coś takiego istnieje. Słyszałem, że był taki koncept, ale za nie miałoby za bardzo to związku z cyklami Żniwiarzy. To, że reprezentują ład w galaktyce jest całkiem spoko, bo cywilizacje mogłyby doprowadzić do jej zniszczenia. Żniwiarze pozwalają na nowo rozwijać się nowym formom życia. Jest to moim zdaniem nawiązanie do teorii, że jakoby Wszechświat po Wielkim Wybuchu się rozszerzał, a następnie gwałtownie kurczył wybuchając na nowo. I tak w kółko. Już po ME2 miałem takie rozkminy.
https://docs.google....?pli=1&sle=true
Bardzo dobry artykuł po raz kolejny udowadniający, że chodzi o indoktrynacje. Cała stylistyka jest senna, słyszymy dźwięki Żniwiarzy, szepty. To jest projekcja świadomości zresztą jak same sny.
edit: tekst jest trochę słabo napisany i brakuje konsekwencji u autora, ale parę istotnych rzeczy zauważył.