Sto procent sie z toba zgadzam. Wlasnie na tym polega cala trudnosc tej gry. Damy silnych wrogow i to najlepiej w kupie ze jak cie dopadna nie ma szans. Co z tego ze poruszaja sie po sznurku i maja swoj teren w ktorym sie poruszaja. Oczywiscie przekraczajac go grzecznie wracaja na miejsce. Bossowie malo orginalni , Npc tak samo. I porownajmy to do takiej walki z Garl Vinland z Desa.