Z USA auta to jednak tylko premium, zabytkowe i egzotyki. Od 2 lat czaje się na Corvette C6 i jednak średnio się to kalkuluje, pomimo, że owe modele w PL podrozały o 10% względem zeszłego roku. Poza tym można wbić się na minę jak na przykład w przypadku Alfy Romeo, gdzie części z przodu są inne w USA i w EU ( inne mocowania, elektronika).
Natomiast jak ktoś szuka starego klasyka z USA to mam dobrego zioma, ale on tylko ma zamkniętą grupę i dołącza się do niej za poleceniem. Wiadomo, że nie kupi się tam challengera R/T czy Chevelle SS za 50 tys, ale kolumbryny z V8 mają ceny na poziomie 30-50 tys ( zakup, dostawa, cło, bez akcyzy - ale to zabytki, więc rzeczoznawca zrobi robotę)
Przykładowe porównanie corvette, bo akurat te mnie interesują ( cena na gotowo,ale nie obejmują "ukrytych" wad jakie mogą wystąpić w autach używanych):
C3: USA - 30-50 ( auto w stanie do dopieszczenia) PL - to samo
C4: USA - 30-50 PL: 30-80 ( tutaj polift w USA w cenie przedlift w PL)
C5: USA - 45-65 PL: 60-90 ( j.w a w 2001 byly dwie znaczące poprawki - skrzynia i moduł ABS)
C6: USA - 80-100 PL: 85-120
Mowa tu o zwykłych wersjach, nie Z06 czy choćby Grand Sport
O Audi, BMW itp za wiele Wam nie powiem, na pierwszy rzut oka wychodzi taniej o 20-30%, z tym, że tam idzie odszukać pełną historię ze zdjęciami, a nie jak w EU - kupujesz lekkiego rozbitka, a okazuje się, że to jego 4 dzwon przodem. Znajomy łącznie ściągnął 3szt aktualnego modela wranglera i trafila się jedna mina po zalaniu, aczkolwiek i tak zarobił.