Treść opublikowana przez Pajda
-
Ciekawe filmiki
http://www.autokrata.pl/artykul/Tak-robi-sie-bezwypadkowe-samochody-Szok_a19408
-
Pytania różne, różniste
Łożysko na bank <ok> Uwalone przeguby mają inne objawy
-
Ciekawe filmiki
"Bedzie Pan zadowolony" - polecam nowy,swietny program o polskich warsztatach http://player.pl/programy-online/bedzie-pan-zadowolony-odcinki,2047/odcinek-1,S00E01,27645.html
-
Podlaczenie netbooka do tv.
To kupujesz kabel VGA (obraz) i do dzwieku kabel z karty dzwiekowej (minijack) do tv (2xczincz lub tez minijack). Zerknij na tyl tv i poszukaj gniazda audio in
-
Podlaczenie netbooka do tv.
Przeciez to wałek musi byc. HDMI przesyla sygnal cyfrowy, a VGA - analogowy. Bez przetwornika C/A to nie zadziala. Jeszcze ten bezczelnie wkomponowany cieniutki kabel jednozylowy we wtyk VGA W TV nie masz VGA?
-
Chorwacja
Zawsze mnie dziwi skad ludzie biora te all inklusiv za 1500-1700zl. W tamtym roku bralem katalogi i broszurki z biur podrozy i ceny byly tam takie (nawet do chorwacji), ze zdecydowalem sie na podroz samochodem i jedzenie we wlasnym zakresie. Czekacie na jakies last minute czy jak?
-
Robert Kubica - wiadomości, plotki i pogaduszki.
Szkoda, że jednak wybrał WRC. W DTM-ach byłoby wesoło i widowiskowo.
-
Pytania różne, różniste
Zapomniałem napisać co wyszło z oponami. Otóż okazało się, że w garażu spoczywa komplet jednosezonowych Goodyear Excellence, które smigały w BMW ojca, tak więc przytuliłem je do siebie. Na miejscu znajomy wulkanizator pokazał mi jak te cudowne nalewaki z bieźnikiem "toyo" biją góra-dół. Na kołach były odważniki po 150-200gram. Tak, więc z impetem nowy komplet nalewaków poszedł na śmietnik. Podobno ukraincy i ruscy biora takie hurtowo, bo na ich drogach to bez roznicy czy opony są okrągłe czy nie. Szkoda, że wcześniej ich nie wymieniłem to poszły by na majdan. Po wymianie samochód jedzie cichutko, kierownica nie telepie, a na zakrętach prowadzi się zdecydowanie pewniej. Szału nie ma pewnie, ale jak zajezdze ten komplet to pomyślę nad tymi Federalami. Z ciekawostek to wulkanizator do czarnej listy, oprócz dębicy i nalewaków dopisał Nokiana - mówił, że większość kompletów była problemowa, a producent oczywiście nie uznał reklamacji. Dziwne, bo marka raczej chwalona
-
Pieprzenie
Fajowe są te nowe mazdy, no może z wyjątkiem Mazdy 2 bo wygląda słabo.
-
Samochody d 5-8 tys.
Zdjęcia i opis średnio zachęcają do zakupu, nie mówię tego złośliwie Greg. Uważam, że zakup Twojego auta do dobra okazja, ale zardzewialem koła w brudnym samochodzie kojarzą mi się negatywnie Dzisiaj nudziło mi się i pojechałem do czynnego w niedziel komisu, bo czasami można tam znaleźć perełki warte choćby obejrzenia. No i znalazłem - 156 rocznik 2004 z przodem od modelu produkowanego do 2001 Tansze przedliftowe części do rzeźby.
-
Auto do 25 tys.
No to mamy odpowiedź czemu nie ma autobusów na LPG - za droga instalacja. Jako, że zaciekawiły mnie pytania Waldemara to doszukałem się przyczyny, czemu autogaz nie jest popularny w Austrii - otóż litr gazu kosztuje tam 4zł, więc oszczędność znikoma. Natomiast w Chorwacji sytuacja jest podobna do tej u nas i nie ma problemu z tankowaniem Generalnie odezwałem się w temacie, bo pośrednio zostałem nazwany "januszem", a skończyło się na tym, że dyskutowaliśmy o tym czemu LPG nie jest masowo stosowane.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Szalu tez nie robi, ale trzeba chwalic bo japonskie.
-
Auto do 25 tys.
Nie napisałem, że MZK Zielona Góra jeździ na LPG/CNG tylko, że były takie autobusy, które dostarczył producent do testów. Jednak nie trafił w czas bo modernizacja naszej komunikacji miejskiej odbywa sie cyklicznie, co nowe tysiąclecie. Z tego co pamiętam były to Mercedesy, a więc napewno kosztowały swoje, do tego były nowe - a u nas zarząd wychodzi z założenia, że lepiej kupić kilka używek. Czemu montowanie LPG do floty dużych korpo jest znikome? Nie wiem, skąd mam wiedzięć? Tak na chłopski rozum to podpowiem, że floty dobrze prosperujących firm najczęściej opierają się na samochodach 2-3 letnich maks. Jak, wiemy każda ingerencją zewnętrzna w samochód skutkuje utratą gwarancji, a przy instalacji LPG no niestety trzeba zrobić otwór 6mm do wlewu paliwa w karoserii, podłączyć elektrykę i doprowadzić gaz do samego spalania - czyli tracimy gwarancje na perforację nadwozia, elektrykę i silnik. Oczywiście można kupić samochody z fabrycznym gazem, jednak jak wspomniałem obecnie przez downsizing taki gaz może być montowany w silnikach opartych o starsze rozwiązania. Gaz LPG i instalacja w samochodzie nie niszczy silnika, pod warunkiem, że jest prawidłowo zainstalowana i skonfigurowana. To nie czasy LPG I i II gen, gdzie instalacja w 90% była identyczna do tej, którą znamy w kuchenkach gazowych ( mieszanka regulowana zaworem na wężu ). Obecnie za pracę odpowiada sterownik, który zbiera i przetwarza informacje niczym fabryczne ECU - temperatury, ciśnienie i skład powietrza w dolocie, czas wtryskiwaczy, skład mieszanki paliwowej. Do tego możemy na bieżąco oglądać wykresy i parametry np. na komórce z androidem. Historie o destrukcyjnych właściwościach gazu to naleciałość pod starych instalacjach, gdzie JANUSZE dochodzili do wniosku, że można przykręcić kurek z gazem i wtedy samochód mniej pali. Niestety unikali lekcji fizyki i nie wiedzieli, że doprowadzi to do wypalania gniazd zaworowych i zaworów, a w konsekwencji nawet do kompletnego rozwalenia silnika. Pytasz czemu masowo firmy tego nie stosują? Nie wiem...a czemu nie jeździmy na wodorze, skoro od lat 50 mamy opracowaną skuteczną technologię przetwarzania wody w wodór, wodór w prąd i ciepło? Jak myślicie skąd w misjach Apollo kosmonauci mieli prąd, wodę, ciepło? Uwierzycie mi, że każdy większy producent do 90roku miał opracowane ogniwa paliwowe? Czemu o tym teraz jest cicho? Proponują nam śmieszne samochody elektryczne z akumulatorami o zasięgu 150km i czasie ładowania 6 godzin, a tymczasem można we Włoszech kupić gotowe silniki o mochach od 30 do 300kW, gdzie na bieżąco wodór jest przetwarzany w prąd. Tylko komu byłoby na ręke, żeby w salonie można było kupić tani i ekonomiczny samochód? Chyba tylko klientom. A o tym Waldku, czemu MZK Zielona Góra nie poszło w LPG/CNG można pisać wiele, tym bardziej, że firma ojca próbowała nawiązać współpracę z zarządem. W skrócie napiszę, że to takie PKP Cargo tylko nie mają rąk ubrudzonych smarem. Stara gwardia, która ma wyryte w swoim ograniczonym światopoglądzie hasło "czy sie stoi czy się leży - pensja się należy" Dla nich autobus napędzany czymś innym niż diesel czy akumulatory to SCI-FI - dosłownie, na pierwszych spotkaniach nie wierzono nam, że na ziemii już jest taka technologia jak fuel cell. Do tego fundusze unijne na projekty modernizacji są tak skonstruowane, że w grę wchodzą co najwyżej hybrydy i akumulatorowe wozidła. Nie będę nikogo przekonywał do gazu, każdy niech sobie jeździ na czym chce. Chyba juz zawsze będzie tak, że benzynowcy będą nabijać się z biedaków (lpg) i kopciuchów (diesel) itd. Lubię jeździć dieslem, ale lubię też posłuchać mryczenia benzyniaka. Dla mnie optimum jeśli chodzi o samochód byłaby jakaś V-ka 2.5/3.0 z gaziorem, wypełniałaby wszystkie moje potrzeby (ekonomiczne, osiądi - moment obrotowy i audiowizualne:P ) edit: A taksiarze to juz w ogole " Panie ja dizelka szukam jeden dziewiec te de i, mao pali pińc litrów po miescie, albo mercedeska dizelka z niewielkim przebiegiem" Srednia wieku taksiarzy w zielonej to mniej więcej 40-60 lat, ledwo wybulą kasę na pasata z Guben albo mietka z Deutche Taxi, a tu jeszcze mieliby 3000 na gaz bezahlować
-
Auto do 25 tys.
Jezu, Waldek co z toba ? Zagazowane V8 jako uszkodzone? Zacznijmy od tego, że w samochodach są SILNIKI SPALINOWE, gdzie tak naprawdę paliwo to paliwo, a dopiero ze względu na rodzaj zapłonu wyróżniamy silniki benzynowe i z zapłonem samoczynnym. Czemu zakładasz, że ktoś zakłada gaz i na 100% jest januszem? Myśląc Twoim tokiem to ludzie używający rekuperatora w domu też powinni dostać taką plakietkę. Błędnie do jednego wora wrzucasz gimbaze robiącą zrzutkę w 10osób na gry z plejstejszon network i ludzi, którzy po prostu oszczędzają. 1. Koszt instalacji LPG w Niemczech jest ponad dwukrotnie większy niż w Polsce. Tendencja ta wraz z biegiem lat nie zmienia się, stąd słabiej rozwinięta infrastruktura. Można jednak komfortowo podróżować samochodem z LPG, utrudnieniem jest jedynie konieczny adapter na ichni pistolet. 2. Tutaj to pojechałes Instalowanie LPG w TIRach i autobusach to norma. W Zielonej Górze często widuję tankujące tiry, nie wiem jakie mają butle, ale kierowca mówił, że tankuje około 30minut i jeździ tylko na gazie. Tak samo w Zielonej były autobusy MZK zasilane LPG i CNG. Oczywiście w obu przypadkach to silniki diesla przerobione na gaz. W praktyce jednak nic nie będzie tańsze od energii elektrycznej, wyjątkiem jest ogniwo elektryczne na wodór montowane w pojeździe. Ciekawostka z LPG w seryjnych autach to raczej drugiej świeżośći bo niemalże każdy producent oferuje LPG. Niestety ze względu na TFU! downsizing, takie instalacje są parowane z silnikami bez wtrysku bezpośredniego. Wyjątkiem jest Skoda, która montowała LPG do takich silników i salony często nie informowały, że taki samochód pracuje w cyklu mieszanym ( cykliczne przełączanie benzyna-gaz). Jak juz mówimy o ciekawostkach to można wspomnieć i fiacie panda montowanego ongiś w Tychach zasilanyc wodorem, wyłacznie na export do Włoch.
-
Auto do 25 tys.
Ktos tu szukal sedana od pewniaka. Ten mondziak jest znajomego, 200 procent sprawdzony http://tablica.pl/oferta/ford-mondeo-2009-1-6-benzyna-stan-idealny-serwisowany-w-aso-CID5-ID4S8br.html#54ce57f72b
-
Handlarze.
Z umową to sprawa jest taka, że żaden mirek nie podpisze Ci sprzedaży na Twojej umowie. Nawet jeśli jest toczka w toczke sformułowana jak jego. Inna sprawa, że sławny zapis "nabywca zapoznał się ze stanem pojazdu" nie tyczy się wad ukrytych. Ogólnie >czasami< można spotkać handlarzy, którzy nie sprzedają miny. Znam nawet jednego mirkai i sam jeździ po fury. Stwierdził, że najlepszy zarobek jest na lekko pukniętych autach. Raz, że kupuje je taniej niż calaki, a dwa nie buja się ze sprzedażą "ulepów" wyrwanych ze złomu. Z samochodami to pół biedy, najczęściej mina okazuje się skarbonką bez dna. Z motocyklami to dopiero jazda...naciąganie ramy, spawanie jej, bądź wycinanie głowki ramy i wspawywanie jej na nowo ;/ 2 lata temu widziałem 150konną CBR Blackbird z UWAGA wklejonym dolnym łożyskiem w głowce ramy. Przy drzwonie wyłupała sie rama i taniej było napaćkać poxiliny. Tak, więc używane motocykle to dopiero smierć na kołach.
-
Auto do 25 tys.
@Waldus Szczerze mówiąc nigdy nie wchodziłem w spory typu Diesel vs Benzyna, Benzyna vs LPG itd. Tym bardziej nie spinaj się bo ja naprawdę wbijam kto w czym,na czym i gdzie jeździ. Trochę chyba popłynąłeś, bo strasznie skrajności wypisałeś Chyba logiczne jest to, że przed montażem instalacji, każdy rozsądny człowiek kalkuluje sobie czy to w ogóle mu się opłaci. Jeżeli ktoś instaluje sekwencje do JEEPa i jeździ mnie niż 20kkm rocznie to albo jest słaby z matematyki, albo nie pojmuje tego, że taka instalacja musi się zwrócić, żeby realnie oszczędzać. Ja przekalkulowałem, że w moim samochodzie instalacja zwróci się dosyć szybko, do tego silnik nadaje się idealnie pod sekwencję. Graty zamontowane, silnik pracuje tak samo jak na benzynie, finito. Niestety nie jestem zamożny na tyle, żeby kupić sobie nowy samochód i serwisować go na gwarancji w ASO. Robię komuś krzywdę, udaje coś? Nie wydaje mi się, a zaoszczędzone pieniądze wolę przeznaczyć na wycieczkę w weekend, prezent dla narzeczonej czy dla siebie. No zbrodnia Jeśli młokos kupuje sobie 30letnie 3-litrowe V6 , wrzuca do tego neony, spężyny MTS technik, chromowane 20 calowe alusy to już akurat w tym zestawie ten gaz mnie najmniej razi. Podajesz przykład weekendowej zabawki oraz sportu, co moim zdaniem mija się z tematem. Rozmawiamy o pojazdach eksploatowanych codziennie, do codziennych zadań. Dalej nie rozumiem co takiego obciachowego jest w gazie? Jedziesz sobie samochodem, który jeździ tak samo jak na benzynie, płacisz mniej na paliwo. Do tego jesteś bardziej ekologiczny niż diesle, benzyniaki i hybrydy. Jedziesz, kwiatki rosną sobie bezpiecznie, a na każdym tankowaniu zostawiasz mniej pesos w kasie. No,ale UDAJE I JESTEM CHVUJOWY ;/ HAHAHA JEZDZI NA GAZ BIEDAK Jesli ktoś woli piłować mikrusa z 1.4 na autostradzie od wyprzedzania kolumny pojazdów bez redukcji, samochodem z większym silnikiem i LPG to już jego sprawa.
-
Auto do 25 tys.
A co jest zlego w lpg? Nigdy nie rozumialem ludzi, ktorzy nabijaja sie z 3.0 v6 z lpg, samemu jezdzac wysilonym mikrusem 1.4. Dzisiejsze instalacje sa naprawde fajne, nie wystepuje odczuwalny spadek mocy. BMW z prawie 200konna jednostka, jezdzaca 30zl/100km, no faktycznie powod do wstydu O wiele wieksza glupota jest zakup nowego diesla do jazdy glownie po miescie, badz benzyniaka po downsizingu.
-
Topgear
niestey nic mi nie mowi to zdjecie z rudym czlowiekiem.
-
Topgear
kto?
-
Handlarze.
Jeśli po wyglądzie aukcji nie widać czy to handlarz to wystarczy zadzwonić do niego z tekstem "Dzień dobry, ja w sprawie samochodu dzwonie", naprawdę nieczęsto ktoś prywatnie sprzedaje dwa samochody jednocześnie. Jeśli na ten tekst odpowie "ale o który chodzi?" no to wiadomo z kim rozmawiamy. Często jeszcze luje wmawiają, że akurat ten jeden samochód to ich prywatny/żony/rodzinny. Nigdy, przenigdy nie kupiłbym samochodu z komisu. To chyba najgorsza opcja, nie licząc zakupu samochodu w holandii od cyganów ( były szef kupił tak BMW xd ). Od strony prawnej jesteśmy w du.pie bo komis w razie awantury będzie miał wywalone na samochód " bo to nie ich, a oni tylko pośredniczą, wonty do właściciela", a włascicel powie " hola amigo, moja fura w momencie wystawiania do komisu byla tiptop ". I weź teraz odzyskaj pieniądze. Wystarczy obejrzec randomową "turbokamere" na tvn turbo, zeby przekonać się w jakiej pozycji jest nabywca. IMO najlepsza opcja to zakup używki, która została zostawiona w Salonie w ramach rozliczenia. Salon nie weźmie trupa, żeby stał na placu, więc przed rozliczeniem jest gruntownie trzepany na warszacie. Przy zakupie taiej fury możesz powołać się na gwarancję, dostajesz fakturę. Często (ja się o tym przekonałem) jesteś traktowany jak klient, który kupił nowy samochód. Udogodnieniem jest też kupno fury klubowej, gdzie możemy sprawdzić historię właściciela i czy czasem nie zakładał tematów z pytaniami "cieknie pompa, silikon czy pakuły / ceramizer - ile wlać, żeby opier.dolić furę". No i najlepsze źródło czyli PEWNIAKI, tak jak mój teściu za rok sprzeda swoją Kie Ceed to wiem, że można traktować ją jak nową (90kkm przebiegu, od 5 lat tylko ASO) Żeby nie było za różowo to zakup od prywatnej osoby to też żaden wyznacznik jakości. Mało Januszy, albo studenciaków co kupują super bryke za zwrot z KRUSu/ wypłate za zmywak w UK, a później wymiana oleju to nie lada problem? Sam znam masę osób,które patrzą jakby tu każdą złotówkę zaoszczędzić na serwisie i po kilku latach taki samochód to studnia bez dna. Życzę powodzenia z MX5, bo to naprawdę świetna fura, raz miałem okazję śmigać i spodobało się na tyle, że szukałem sztuki dla siebie. Niestety wtedy, nie dysponowałem budżetem do zakupu pewniaka, a pchać się w padlinę nie zamierzałem
-
Pieprzenie
Mysle, ze do domu taka ekipa raczej by nie przyjechala, spotkanie mialo miejsce na wylocie Zielonej, bo pewnie zalezalo im na szybkim ulotnieniu, a nie na szarzy przez miasto.
-
Pieprzenie
Na bledzie kolegi nauczylem sie tez, zeby nie umawiac sie na ogledziny samochodu poza domem. Okazalo sie, ze kradziez w stylu GTA4(czworka,bo na miejscu pojawili sie sportowcy z rosyjskim akcentem) jest mozliwa i niestety stracil passata.
-
Pieprzenie
Chyba tak jak piszesz. W tamtym roku przepadł mi zakup zajefajnego motocykla, bo jakiś Mirek ze wschodu jechał przez całą polskę i pod koniec dnia dał mi znać, że jednak rezygnuje bo kupił motocykl po drodze i już mu się nie chce jechać do zielonej. Jak piszecie o handlarzach to przed oczyma mam MEME z handlarzem i tekst " kup dzieciom pomarancze, bo PEJTONA sprzedałem" xd
-
Pieprzenie
Z drugiej strony to można sobie wyobrazic rodzinne wypady na ogladanie samochodu dla Janusza. Mi wystarczylo kilka sprzedazy samochodu, zeby traktowac to jako zlo konieczne. Teraz kazdy telefon odbieralbym z "dzwoni pan zeby zawracac du.pe czy jednak chce pan kupic" zamiast "dzien dobry, tak slucham" ; / A juz w ogole pomine fakt, gdzie rozpisuje sie jak glupi o kazdym detalu samochodu, a ktos dzwoni z tekstem " niech mi pan cos powie o samochodzie bo nie czytalem opisu". W przypadku sprzedazy motocykla to bez kasy wywalonej na stół to nawet nie zakładam butów, a co dopiero odpalenie motocykla. Jazda próbna to już pełna kwota w mojej ręce i wtedy mam wywalone czy w ogóle klient wróci.