Wiolku

Po krotkiej chwili wyłapać soczystą bombę w pysk od odzianego w dres ojczyma małej Nikoli, któremu cała ta akcja z dziwnym panem rozdającym straszne maskotki bardzo nie spodobała. Szybko przyłączają się do niego inni ludzie, więc dostajesz wpierdol od oburzonych babć, matek i ich konkubentów. Po trwającej wieczność chwili przyjeżdża patrol policji. Zabierają Cię na dołek, gdzie zbada Cię lekarz psychiatra. W badaniu okazujesz się w pełni poczytalny, tylko nieco pojebany. Wobec tego sąd skazuje Cię na 5 lat za obrazę uczuć religijnych. Trafiasz do pierdla, gdzie robią Ci Hagi Łagi z odbytu. Przez zacisniete zęby, ze łzami w oczach krzyczysz- "chill, it's a prank, bro!"

Leżeć w celi rozjebany na Hagi Łagowe atomy patrząc w paskudny sufit. Widzieć tam niebiesko czerwone niebo. Widzieć wyssane dusze dzieci i wielkie oko wiecznie patrzącego Haggora - demona odpowiedzialnego za produkcję piekielnych zabawek.