Wczoraj widziałem jedne z gorszych filmów w życiu. "Czterech jeźdźców apokalipsy". Tak przewidywalnego, sztampowego, wyglądającego tanio filmu dawno nie widziałem. Najmarniejsza kopia "Siedem" jaka chyba kiedykolwiek postała. Byłem zjarany, śmiałem się jak głupi z idiotyzmu tego ... główna. Prosta budowa cepa: kiepska akcja(zazwyczaj odnalezienie zwłok), potem spokojny epizod rodzinno-obyczajowy(takie motywy znajduję w 95% filmów made by USA, zły tatuś co sobie nie może poradzić po stracie żony z dziećmi, nie ma dla nich czasu, NO (pipi)!) i znów akcja cieciowata. Przy zakończeniu połamałem płytę, serio. Cały czas krzyczałem "(pipi) to nie może być koniec! To nie może się tak tanio skończyć! ". Jeszcze dodatkowo ten aktor, którego nie cierpię. Efekty ... jakie efekty?! Zdecydowanie najgorszy film jaki widziałem w tym roku. 3-/10