Skrobnę coś od siebie bo jestem już w czasie drugiego podejścia do tego tytułu. Byłem bardzo napalony na ten tytuł(tak jak na Re4 i GOW'a, ahh te ujęcie kamery mnie kręci ), w sumie troszkę się zawiodłem. Możliwe, że popełniłem błąd grając pierwszy raz na poziomie normal, gra była po prostu zbyt łatwa(
).Obecnie przechodząc ją drugi raz dla pucharków mało mnie już do niej ciągnie(nie ma porównania do Residenta 4, którego przeszedłem chyba z 4 razy z wielką przyjemnością). Jak na grę EA(ehh te uprzedzenia) gra naprawdę wymiata pod wieloma względami. Grafa ładna, szczególnie efekty świetlne(pierwsze wyjście do strefy bez powietrza, i widok całej planety :o ), ale bolało mnie trochę zbyt częste używanie tekstur rodem z psx'a.(po np takim Uncharted nic nie jest już takie samo ). Mocy dźwięku zaczerpnąć za bardzo nie mogłem gdyż nie posiadam obecnie zadowalającego sprzętu audio, choć potencjał jest i może gdy takowy zdobędę to przejdę grę jeszcze raz. Co do meritum survival horroru czyli zagrożeń, strachu i zaszczucia, to jest nieźle choć nie szczególnie(znów porównania do Re4,wiem że to inny klimat ale tamta gra to dla mnie wzór).Bestiariusz nie zachwyca, na widok większości śmiałem się w niebo głosy, jedynie ten,
mnie troszkę przerażał, reszta z w/w last bossem to raczej poziom dobry-przeciętny. Co do leku i zaszczucia niestety ich nie uświadczyłem. Oczywiście niektóre elementy zaskoczenia powodowały lekki podskok na fotelu, ale Silent Hill( pierwszy i drugi) to nie jest i w sumie nigdy miał nie być(choć nadzieje zawsze były). Nie zawiodłem się więc zbytnio, ale też czekałem na szpila choć w połowie tak dobrego jak pamiętny Residencik(trzeba czekać na piątkę), mój stan obrazuje moja ocena coś pomiędzy 8-9, z nastawieniem jednak wzwyż, szczególnie za oryginalne pomysły(próżnia, brak grawitacji, dekapitacje), o których nie wspomniałem wcześniej. Swoją drogą gra świetnie prezentuje się też na zwykłych, starych kineskopowych tv, łącznie z czytelnymi napisami.