Wiolku

Aż mi gardło ściska... oby było dobrze!

Klimat i design mnie zabił. Naprawdę chcę już zwiedzać ten świat, chłonąć lore i oczywiście wpierdol (liczę na wysoki poziom trudności). Nie ma szans na zawód przy tych twórcach.

Nostalgia dała w pysk. Szczerze to marzy mi się, aby DLC / 2 część tej gry była właśnie w klimacie mocniej skradankowym/MGSowym.

Teraz nie będzie zasko, bo 5 biom przede mną Kurwa. Niektórzy tu pokończyli, a ja nadal max w 3 biomie xd Brak czasu ty ciuluuuuuuu

Spoiler pls

A macie tak, że ta gra was gniecie swoistą nostalgią? W sensie w całym drugim biomie miałem myśl - "kurde, ale to ma vibe gier z lat 90-tych. Ta surowość, jednostajność barw, sterylny świat z małą ilością tłumaczeń, wyjaśnień". Rzadko widujemy teraz, a już ze świecą w grach AAA (nawet jeśli to pseudo AAA), taki design, który aż kuje po oczach, ale z drugiej strony jest diablo piękny. Aż trudno mi to opisać. Napiszcie, że czujecie to też marciny. Returnal wznieca we mnie niesamowite uczucia. Szykuje się chyba opinia najlepszej dostępnej gry na ps5 według mojej skromnej osoby.

Dziękuję za info Panowie. To pocieszające, że dziecko przeżyje.

Ja właśnie kminię jak wygospodarować te płynne 3-5h na pierwsze przejście xd Najprędzej bliżej weekendu w nocy. Muszę koniecznie to skończyć zanim mi się dziecko urodzi (początek sierpnia termin), bo potem to będzie kaplica z graniem

Jest sens robić te wyzwania ze statku? Nagrodą jest tylko eter? Dziś w 1 biomie miałem okrutnie trudny run, kilka razy na granicy resetu cyklu. Ale tak to jest jak się czyści wszystko (wrota do 2-go znalazłem po 5 minutach). Mapa po prostu nie miała końca Te oznaczone na czerwono wrota oznaczają wpierdol? Grając naszła mnie euforyczna myśl, że dawno nie grałem w coś tak miodnego pod tak wieloma względami. Bawię się najlepiej od początku przygody z PS5.

Owszem, pamiętam, że gameplayowo to była mocno średnia gra, ale klimat, design, fabuła, zaintrygowanie, to charakterystyczne kłócie w żołądku i mokre dłonie na padzie. To robiło. Brutalność również, ale to oczywistość. Myślę, że teraz marka mogłaby się świetnie rozwinąć, ale lepiej robić złote garnitury do V.

Chyba dla twojej 8 letniej psychiki

Wczoraj zacząłem. Pierwszy Level z miejsca zniszczony. Jest wyśmienicie, klimatycznie i responsywne. Tylko już widzę, że moim największym przeciwnikiem będzie tu czas Ale pewnie z czasem biomy będą ogarniane szybciej. Mam rację?

@Kmiot jeśli chodzi o losowanie to zorganizuję na kolejną edycję, bo teraz jestem zakopany robotą. Powodzenia dla uczestników!

Potwierdzam podjarkę Mare. Gęste toto jak smoła i fajnie gra na emocjach. Aktorsko również pierwsza klasa. Topka roku. Jedynie bym odpuścił te wątki humorystyczne z Matką Mare. Nagła zmiana muzyczki, heheszki, jakbyśmy się nie domyślali, że serial daje nam odpocząć od kolejnych zwłok i łez xd Było tego na tyle mało, że mogli całkowicie odpuścić. Pytanie do tych, co są już po wszystkich odninkach:

Czemu?

Barabasz był wcześniej

Szyja klasyka. Polecam po incydencie dobrego rehabilitanta - 1-2 wizyty i po problemie. A profilaktycznie kilkuminutowe ćwiczenia z YT. Chociaż regularne ich wykonywanie jest trudne pod natłokiem innych zajęć. To raczej ta część ciała, że robi się coś jak już rzeczywiście jest przymus. U mnie zauważam ostatnio "zmęczeniowe migreny" Ostatnia dziś w nocy. W piątek pograłem do 2 w nocy, więc mimo, że spałem potem do prawie 10 organizm się dobrze nie zregenerował. Potem cały dzień w ruchu, w tym kilkugodzinne malowanie łóżeczka dla dziecka (przy moich 190 cm wzrostu kręgosłup do wymiany), po 18 wjechał JEDEN BROWAR i ok 21 się posypało. W jednym punkcie głowy (lewy oczodół) kłucie okropne. Masaż, ibuprom nic nie dały. Usnąłem, ale obudził mnie skurczybyk ok. północy. Zimne okłady - nic... dopiero żona mi zrobiła porządny masarz (to jest chore, że jak ktoś masuje to jest 10 razy skuteczniejsze), namaściła głupi łeb amolem i jakoś poszło. Straszna ta starość.

Gratki dla zwycięzcy! Ścisk w żołądku był z emołszionów i o to tutaj chodzi. @Kmiotmam pomysł na ciekawe losowanie. Odezwę się na priv.

Survival I jest idealny IMO.

Fakt, że piękne to (+ świetna muzyka przygrywa też w tle), ale patrzę na grę z dystansem, bo jedynka mimo bycia dobrą pozycją mnie wynudziła (te questy, postaci, puste miasta i świat). Na tyle, że nie zobaczyłem napisów końcowych. W myśl bigger, better, more zładupa liczę, że to oprócz oprawy będzie wciągająca gra z potężnym potencjałem settingowym.

I niech to nie trwa jednak milion godzin, bo jestem już stary i nie mam czasu na tak długie gry. Chociaż ciągle mam ochotę wrócić do XI i ją dokończyć.

W poniedziałek na szkoleniu firmowym w Warszawie gotował mi finalista master chiffa. Zupa pomidorowa "polna" poprawna, ale jak wyleciały gnocchi ze szparagami, zieleniną, warzywami (przede wszystkim pietruszka) malinami i granatem, w sobie musztardowym to byłem w gastro niebie. Jeszcze mnóstwo szkoleń przede mną i się gość już pytał co chcemy za miesiąc xd Za miesiąc porobie foty.

Iście mechaniczno pomarańczowa nowomowa i schizzowy klimat zachęca, ale cała reszta nie. Może kiedyś, może kiedyś...

Wstyd, ale z tej trójcy ograne tylko wybitne Serakilo. Więc tym bardziej biorę udział w losowaniu

Rozum podpowiada Days Gone, a Dusza KAŻE brać Death stranding, bo to niepowtarzalne przeżycie tej generacji.