Zobaczycie, że będzie petarda. Mam nadzieje, że w wielu kwestiach przełomowa. Kojima ma więcej swobody w Sony, więc fabularnie dostarczy to w czym jest najlepszy (i można to lubić lub nie), a o gameplay raczej się nie boję - przecież ten element w V był genialny i najlepszy z całej serii. Jestem cholernie zaintrygowany. Tęsknie za codec'iem i spokojnym wsłuchiwaniem się w świetne dialogi, ale tutaj będzie na pewno sporo spokojnego łażenia po Moon'ie, więc okazja ku temu będzie. Kolejna z niewielu gier, które zapewne przytulę day1, bo cóż mam słabość do chińczyka, mimo, że mocno nadwyrężył moje zaufanie po fantomowym bólu.