
Treść opublikowana przez Wiolku
-
własnie ukonczyłem...
O to to to to. Ogólnie aż boję się podchodzić do wszelkich sekretów, które pominąłem przy pierwszym przejściu. Nawet ich lekko nie nadgryzłem, a znając realia tej gry równie dobrze trzeba przy ich rozwiązaniu strzelić kał na środku pomieszczenia i nagle wyleci antykwadrat.
-
własnie ukonczyłem...
"Skończyłem" FEZa w wersji na PS4. Ta gra to POMNIK indie i DESTRUKTOR 4-tej ściany. Outro, z retro przekładem Chopina, miotało mną na kanapie jak małolatem po tytoniu. Ile tu dobra włożył Fish to ja nie wie. Najlepsze, że ok. 50% gry jeszcze przede mną za spraw NG+, ale już teraz jestem w stanie wystawić 9 banderasów na 10 x9 FEZ to jedno z najlepszych indie doświadczeń mojego życia. A jak usłyszałem Forgotten to skojarzenie z It Follows miałem migowe <3
-
Death Grips
- Wrzuć screena
Jak tylko zobaczę screena z jakiegokolwiek Metroida to tak jak nerdy powyżej zaczyna mi niekontrolowanie cieknąć ślina DAREQ WYTRZYMAJ I NIE ROZPĘCZNIAJ BACKLOGA.- Kendrick Lamar - To Pimp A Butterfly
- Anderson .Paak - Malibu
To plus nowy JMSN- PES 2016
Pingu fajnie, że się zainteresowałeś tematem. Wszelkie opcje przedmeczowe - formy, długości, stan traw itp - bardzo często zmieniamy. To znaczy formy grajków są ustawione randomowo, jest wtedy ciekawiej(z tym, że taki Ronaldo na czerwonej oznacza zbyt często wygraną meczu). I to niestety U MNIE nie wpływa zbyt ma grę. Nadal gra lubi narzucić jakieś "ramy". Co do opanowania gry, fakt, z pewnością przy dużym prowadzeniu rozluźniamy się, a PES jest randomowy od zawsze, jednak jeszcze np. miesiąc temu częściej padały różnorodne wyniki, z 6:0 włącznie. To jest serio dziwne - nasze style gry, umiejętności nie zmieniają się przecież z posiadówy na posiadówę. A tu jednego razu mecze są wyrównane, by następnym razem ktoś gromił przeciwnika do jaja. Wyczuwamy z kumplem, że tracimy kontrolę nad drużyną. Potrafię nawet wskazać już moment kiedy to się zaczyna. Mimo, że emocje są wyłączone to po stracie gola szansa na strzelenie wyrównania wzrasta wielokrotnie. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy z kumplem mówiliśmy "to się kur.va naprowadziłem", bo zaraz po cieszynce drużyna przeciwna dostaje kopa i magicznie umieszcza piłkę w siatce. Szkoda, że w nowych częściach Konami tak zbiedziło statystyki. Szczególnie brakuje mi "mentalności". Temat all starsów to mój trop. PES wyraźnie nie radzi sobie gdy gracze wybierają zbyt mocne drużyny(a u nas są naprawdę mocne), ale raczej nie zrezygnujemy z tego i nie wrócimy do wybierania trzy gwiazdkowych teamów. Co raz częściej myślę o poświęceniu i wgraniu najnowszego patcha, szczególnie w imię poprawy zachować sędziów. Co do bramkarzy to taki Buffon nie raz ratował mi mecz i bardzo często zostawał piłkarzem meczu. Cóż trzeba detektywić dalej- Gears of War 1 Remaster
- Remaster Resident Evil 4, 5, 6
jak 2 razy :-) ??? RE 4 wyszły na :2x PC, X360, PS2 i 3,,Wii i GC + porty na komórki Smutne, że jedna z najlepszych gier wszech czasów jest tak szmacona. Capcom nie ma skrupułów.- PES 2016
Karol właśnie, sędziowie XDDD Biegnę sam na sam, kumpel wali mi ostrą kosę "w plecy" i żółta karta. Od czasu kiedy gramy, czyli od grudnia, czerwona kartka nie będąca następstwem dwóch żółtych kartoników została wyjęta DWA RAZY.- PES 2016
Wytłumaczy mi ktoś dlaczego ta gra tak STERUJE tym co się dzieje na boisku?! Na całe szczęście w najnowszą odsłonę kopanki Konami gram tylko kanapowo z kumplem. Inaczej dostałbym chyba szewskiej pasji. Zanim dojdę do sedna - gra lubi się specyficznie "wczytać". Raz mamy kilka meczy pod rząd ślamazarnych, raz szybkich. Raz padają wyniki wysokie, raz niskie. Dopiero reset konsoli zmienia te stan na inny. Jak ku.rva w jednorękim bandycie. Oczywiście wspomnę już tu, że "player emotion" mam wyłączone. Co do sterowania meczem. Od kilkunastu dobrych meczy PES 2016 wymyślił sobie, ze mecze mają być wyrównane i pełne "emocji" Choćbyśmy w pierwszej połowie wygrywali 3:0 to i tak w drugiej przeciwnik magicznie zaczyna strzelać bramy(często jakieś kiksy, samobóje itp). Dochodzi do stresującej końcówki z remisem i nagle siata w doliczonym czasie gry... 8 na 10 meczy tak wygląda i nic nie możemy z tym zrobić. Dopiero przy wyniku 5:0 zaczynamy się czuć w miarę pewnie :facepalmz: To jest dramat. Nauczyłem się już obserwować piłkarzy - jak nagle dostają kopa i przyspieszają, albo taki Neymar zaczyna się ślimaczyć na murawie. Gra narzuca zbyt często chore ramy, których nie da się nijak ominąć. Błogosławione Konami jeszcze zmniejsza statystyki chociażby obrońców(np. taki Maldini z DEF na poziomie poniżej 90 ), którzy przy nabuzowanych napastnikach są SZMACENI. Ktoś ogarnia temat, zna jakieś egzorcyzmy na ten feler? Wspomnę, że gramy drużynami z własnymi składami. Porobiłem też sporo nieobecnych klasyków jak np. Cantona. Najnowszy patch zmienia coś w gameplaju?(Nie chcę go ściągać, bo ostatni pozmieniał te staty i zdeflautował grajków do pierwotnych drużyn = 2h roboty dla mnie). Pomóżcie bo z meczu na mecz PES 2016 traci w naszych oczach.- Death Grips
Czuję to.- Death Grips
Dwa pierwsze wydawnictwa to ich kwintesencja. TMS jest najbardziej przystępną, wręcz "hitową" płytą. Nie napisałbym, że im dalej w las tym gorzej. No Love Deep Weeb jest, jak już wspominano, płytą wydaną na szybko, ale wprowadzający do niej track... ... wraz z oprawą to od roku mój ulubiony zastrzyk energii w kwestii muzyki. MC Ride wyraża tu dużo emocji. Government Plates warto posłuchać dla "You Might Think He Loves You For Your Money But I Know What He Really Loves You For It’s Your Brand New Leopard Skin Pillbox Hat"(XD), choć album podszedł mi najmniej ze wszystkich. Fashion Week przyznam, że jeszcze porządnie nie sprawdziłem, choć twór ten uznać należy jako eksperyment(choć co nie jest eksperymentem u Gripsów?), sposób wyrazu elektro freaka Flatlander'a. Dwu-album The Powers That B to imo świetna rzecz - zespół zdecydował się dać niejako wolną rękę swoim "instrumentalistą" tworząc płytę zarówno diabelnie elektroniczną(Niggas on the Moon), jak i mocno punkowo-rockową(Jenny Death). Nie słucha się tego lekko niczym TMS, szczególnie czarnuchów na księżycu, ale to notabene kolejny etap zespołu. Coś dla ich fanów, którzy znając poprzednie dokonania Kalifornijczyków, przełkną dwu-album, wręcz go doceniając. Jest tu nadal mnóstwo tracków bardziej dostępnych i świetnych, jak ... ... jednak są przeplatane mózgotrzepami, których nawet ja póki co nie przesłuchałem w całości. Mam nadzieję, że "Death Grips 2.0" to mimo wszystko nie zapowiedź charakteru nadchodzącego Bottomless Pit. Choć Hot Head myli szyki. Top albumów nie robię, bo wszędzie znajdę coś dla siebie choć najwięcej słuchałem Exmilitary. Mam nawet t-shirt z Mc Rajdem - pro fan!- Anderson .Paak - Malibu
Widzę, że ogólnie płyta i jej wykonawca ma 3 fanów ... żałosne, bo to rzecz pierwszej klasy. Paak nie ma na Malibu słabego wałka i z początkiem roku zabiera nas już na ciepłe wakacje. Co za gość. Płacze, że nie będzie mi dane zobaczyć go na żywo jutro w Warszawie- Wiedźmin 3: Dziki Gon
Ta gra jest wręcz jakaś ... nienaturalna? W 90% produkcji, które nie mają trybu multi, czasem już po 20-30h odczuwałem znużenie i gry albo nie kończyłem, albo wpadał nowy szpil i skutecznie mnie odciągał. Tu mam już 60h i fakt Novigrad LEKKO zaczął mnie mdlić, więc postanowiłem w końcu wyruszyć na wyspy. Boże jakiego gra tam dostaje kopa Znów siedziałem do późnej nocy jak przy pierwszym uruchomieniu arcydzieła Polaków. Wiedźmin to trochę taka symbioza świetnej, bardzo opasłej książki z grą - wracasz do niej, np. po przeczytaniu w między czasie innej, krótszej knigi i znów przepadasz będąc zaskakiwanym na każdym kroku. Coś pięknego.- XCOM 2
- -==Pochwalcie się :)==-
Zostałem obsypany książkami na urodziny Z góry przepraszam za jakość zdjęcia. Przeraża mnie objętość Black Out ....- Ostatnio widziałem/widziałam...
Przed chwilą skończyłem oglądać Kurację K. Kurosawy z 1997 roku. Nigdy chyba niedopowiedzenia w filmie mi tak nie przeszkadzały. Dawno nie czułem dreszczu na plecach, tak gęstego klimatu. Są bardzo dziwne zabójstwa bez motywu z symboliką, jest detektyw z problemami, psycholog, w końcu pojawia się tajemniczy gość z amnezją i zapalniczką w dłoni. Z Kurosawą spotkałem się już kilka lat temu przy okazji Kairo i mimo, że samego filmu nie oceniłem jakoś wysoko to do dziś uważam go za jeden z bardziej przerażających horrorów ever. Chyba dorosłem do takiego kina. Kuracja w pierwszej części wprowadza w specyficzny świat, atmosferę, samą spokojną reżyserię, by od połowy złapać za pysk i co raz mocniej przyciągać do ekranu. Przez kilka scen serio będę miał problem z zaśnięciem. Japoński twórca stworzył azjatycką odpowiedź na Siedem Finchera. I zrobił to w genialny sposób. 9-/10- Co męczycie na kompie
Zapragnąłem dobrej, skillowej gry, która nie jest sandboxem. Black Mesa Klasyk do dziś potrafi zaskoczyć pomysłami(w pewnym momencie współpracowały ze mną cztery postacie niezależne) czy SI przeciwników. Hard i gra wciąga jak bagno.- Jaką grę wybrać?
Tylko przy okazji ubrudzimy dzianinę kałem.- Jaką grę wybrać?
Vanishing of ethan carter, właśnie! Myślałem też o grze rodzimych twórców.- Jaką grę wybrać?
Diabeł Nas swego czasu znudził na ps3. Dobra raczej biorę LIS.- Jaką grę wybrać?
Waham się teraz między Raymanem a Life is strange. Pierwsza pozycja jest tańsza, ale obawiam się właśnie, że gra ją przerośnie w co-opie. Chyba, że ustawię easy .... są stopnie trudności?- Jaką grę wybrać?
Rayman nie jest czasem trudny?- Jaką grę wybrać?
Polećcie dobre, raczej prostsze gierki, w które wciągnie się moja Luba niedoświadczona w gejmingu. Docenia dobrą fabułę, dobry dialog, uwielbia patrzeć jak gram w Wiedźmina. Sama próbuje "pobiegać", ale jak jest walka to szybciutko oddaje mi pada. Ogólnie przy treningu ma zadatki na NG 6+ ostatni loch w Bloodborne! - Wrzuć screena