-
Postów
7 566 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Nemesis
-
Leon z RE4 Remake to współczesna definicja męskiego bohatera w grach. Poważny facet
-
Czasy się wcale nie zmieniły. Wystarczy cofnąć się do najntisów. Lara Croft, sexbomba, potem Jill Valentine latająca w miniówie po chcących ją zeżreć zombie i jeszcze napalony na nią Nemek ze swoim "żądłem" w łapce. Laseczki z Fear Effect, do tego mające się ku sobie. Nie wspomnę o growej Xenie, półnagiej, potem jeszcze ubrana w obcisły kostiumek Regina w Dino Crisis. Po 2000 roku wskakująca na facetów bohaterka BloodRayne i wysysające krew, dość wymownie. Zmieniła się jedynie forma przekazu, w której niedosłownie zakazywane jest nadużywanie piękna.
-
Trudno było się spodziewać czegoś innego po TLoU 2. Aktualnie zaprezentowano jedną postać, więc nie wiemy, co w ogóle zaplanowano. Jeśli gra przezwycięży woke modelem rozgrywki, fabułą i wykonaniem, to nam też powinno się udać. Gorzej, gdy okaże się, że znowu dostaniemy powiastkę o byciu wyjątkowym.
-
Właśnie ogrywam na Switchu (w eshopie wisi za 49 zł) i jak na Switchera wygląda to....poprawnie. Drama o CGI jest nieuzasadniona, przecie ona w grze wyglądać będzie inaczej. Trochę.
-
Już tak jest. W tym i ubiegłym roku pojawiło się tyle AA, że nie nadążałem.
-
<Sypie głowę popiołem>
-
Tak, spodziewałem się, że mi to "wytkniesz" - trudno faktycznie było mi odnaleźć zastępczych określeń, które w żaden sposób nie kują przewrażliwionych środowisk. Myślałem jeszcze o "Atramentowym Samuraju" ale sam wiesz jak to brzmi, choć Oda Nobunaga ponoć faktycznie uznał, że Yasuke jest pomalowany atramentem. Niemniej, wielkie dzięki!
-
Czyli to jest problem aktualizacji. Wyczytałem na Reddicie, że niektórzy mieli to od premiery. Zamknij aplikację i uruchom raz jeszcze. Zobaczysz, że biały punkt pojawi się dopiero jak gra przejdzie do menu. Wciśnij PS Button, punkt też od raz zaniknie. To jest ewidentny problem tej konkretnej gry.
-
Tak, możesz podać swoje?
-
Ok, dzięki za info. Ty grywasz na PC. Przejrzałem na Reddicie wątek o białej kropce, w którym gracz zniwelował white dot'a odpowiednimi ustawieniami obrazu. Pytanie, jakie ustawienia dobrać w wersji konsolowej, by punkt stał się niewidoczny?
-
Zetknąłem się z nietypowym problemem i prędko rozpocząłem poszukiwania odpowiedzi. Otóż, nabyłem w zeszłym tygodniu nowy TV, prawilnie OLED, bo jako miłośnik horrorów miałem dość "mlecznej" czerni. Ale nie o tym. Po uruchomieniu SH2: R pojawiła się mała, biała kropa w lewym, górnym rogu ekranu. Zaalarmowany tym faktem uznałem to za martwy piksel, lecz...te (ponoć) nie występują w tego typu wyświetlaczach. Wygooglowałem temat i ślad prowadził do jednego wątku na Reddicie. Jeden użytkownik miał punkt dokładnie w tym samym miejscu. Problem chyba wybiórczo dotyka graczy po ostatniej aktualizacji. Spójrzcie poniżej: Co ciekawe, w trakcie uruchamiania gry (do chwili wyświetlenia głównego menu) kropka nie występuje.
-
Co do Barone'a, należy mu się osobny tekst - o życiu osobistym, i pięcioletniej produkcji SV. Pisał o nim J. Schreier w swoim "Krew, Pot i Piksele" ale mam wrażenie, że z tej opowieści da się wycisnąć więcej. Miałem kiedyś w głowie pomysł napisania przypadków depresji u twórców gier, ale to temat wymagający bardzo dogłębnego riserczu, do tego dobrze byłoby dotrzeć do ludzi ze świata gamedevu mierzących się z problemem. Niewielu się przyzna.
-
Resident Evil - temat ogólny, komentarze, plotki i inne
Nemesis odpowiedział(a) na Josh temat w Resident Evil
Gdyby szli zgodnie z oryginalną koncepcją to gra przypominałaby Dead Aim (bieganie TPP + celownik). -
Dziękuję za opinię, mistrzu Kmiocie. Tak jak pisałem przed miesiącem. Będzie prościej. Co do Stardew Valley, historia twórcy to materiał na oddzielny tekst, bo działo się w niej dużo (w pewnym momencie facet żył z pensji narzeczonej, a po zarobieniu milionów i tak jeździł dalej tym samym, leciwym autkiem). Starałem się wyłowić takie mniej znane przypadki i naświetlić ich historię.
-
Przecież gry Sony nie wychodzą w cyfrze co tydzień.
-
Jakieś 90% posiadanych przeze mnie gier to cyfra. Kiedyś byłem sentymentalny. Nie mam problemu do pełnego wejścia w cyfryzację. Trza gnać z duchem czasu. Zmiany są częścią życia.
-
Wziałem Deluxe. Dowieźli. Na razie tylko dwie godziny, ale to najlepsze, co kiedykolwiek wyszło od Bloobera. I tak, mogę nazwać "nowe" Silent Hill 2 grą z prawdziwego zdarzenia. Wybrałem klatki, które gra czasem gubi. Voice-acting, zagadki, graficzka 4k - jestem dumny.
-
Lament pęcznieje bo gierka nie będzie mieć polskich napisów. Jak każdy Metal wcześniej.
-
Właśnie dlatego dobrze postąpili opracowując rozgrywkę w stylu RE2: R. Aż chce się grać drugi i trzeci raz. The Medium skończyłem aż raz. Drugi raz mi się nie chciało. Jest to klimatyczne, ale za mało się tam dzieje. Gra zmienia się pod koniec w serię escape room'ów.
-
Błędem Konami było porzucenie FOX Engine. Silnik ten był bardzo dobry na ówczesnej generacji, ale błędnym założeniem było optymalizowanie za wszelką cenę PP tylko po to, by gra działa poprawnie na starszych maszynach. Delta wygląda, ale trochę żenua, że brakuje opcji 60 klatek na sekundę. W czasach klasycznego Snake Eatera nikt nie lamentował o klateczki. Sons of Liberty działało w 60, ale puszcza wymagała już obcięcia wartości o połowę. Są w grze fragmenty, gdzie klatki lecą na pysk.
-
Zanotowane.
-
Panie Kmiocie, będę prostszy w przekazie! I dziękuję za pochwałę!
-
Odniosę do wpisów dot. zapowiedzi. Silent Hill 2 mechanicznie nie było grą złożoną. Rewizja Bloobera to potwierdza, choć i tak wiele usprawnia. By zatrzymać nas przy tej opowieści więcej niż raz autorzy musieli rozwarstwić schematy. Typów mięcha do tłuczenia deską/łomem/kijem nigdy nie było wiele. Każdy rodzaj manifestuje zdołowane sumienie James'a. Spodziewałem się większej ilości ubijania wszystko co nie rusza się jak człek. Bo jak inaczej zadbać o regrywalność, gdy gra miałaby opierać się wyłącznie na błąkaniu we mgle?
-
Łupał mnie lekki zawrót głowy ale to ze względu na zbyt szybkie reakcje. Wlączył mi się tryb Johna Wicka i zacząłem szybko strzelać i usiłowałem jeszcze szybciej przeładowywać bronie. Nie polecam. Powoli i do przodu.
-
Niepopularna opinia: W klasyczną edycję najlepiej grywa mi się na stareńkim Wii. Soczyste headshoty wchodzą i jest ten "klimat z duszą"