Też to kiedyś słyszałem ale nie jestem ekspertem w temacie. Dwa lata temu mój znajomy, który ćwiczył do tamtej pory kilka ładnych lat od zawsze borykał się z problemami przyrostu masy mięśniowej. Nie wiem czy miał zyebaną genetykę czy złe treningi czy chvjowo jadł - czy wszystko naraz. W pewnym momencie zauważyłem u niego znaczne zmiany. Stał się większy, wyglądał jakby non stop był na pompie i jeszcze chwalił mi się, że w tydzień 7 kilo przyebał. W końcu po paru miechach przestał brać i mocno się zmniejszył obwodowo. Do tego jak widziałem w robocie co on żre (croissanty, chipsy, grzesie) to dotarło do mnie, że yebał koksy w ilościach hurtowych. Co potwierdzili zresztą potem inni.
A jak jest z tym kiedy przestanie się brać i wciąż nadal się ćwiczy? Spadek jest zauważalny? Pytam z ciekawości.