Mi się gala podobała. Hallman pomimo tego, że przegrał to jak dla mnie walczył naprawdę dobrze, nie stał w miejscu, robił dobre uniki, dobrze trafiał. Jedynie miał problem ze sprowadzeniem Aquinty ale cóż, widocznie Amerykanin był zayebiście przygotowany.
Nie kojarzę nazwisk ale fajnie prezentował się nokaut na wątrobę w jednym z pojedynków. Zayebiście to wyglądało.