Może to był najniższy poziom trudności? Bo w takim MGS4 na The Boss Extreme grało się ekstra. Wystarczył jeden niepewny ruch i strażnicy od razu byli zaalarmowani. Ostatnio zapuściłem sobie na pierwszym Xboksie kultowego Chaos Theory i tam wierzcie mi, że wcale nie było lepiej z AI wrogów niż w MGSach. Poza tym porównajcie sobie kompletnie debilne AI z takich gier jak Assassin's Creed. Ba, nawet moje ukochane Dishonored na Easy funduje festiwal pikselowatych idiotów, którzy nie widzą mnie z odległości 5 metrów.
Nie ma co narzekać, trzeba zaczekać na efekt końcowy. Wierzę, że szykuje się najlepsza odsłona w serii.