Nemesis

A o co chodzi ze znalezieniem dwunastu morderczych dat Człowieka-Kalendarza?

Nie orientuje się, bo zawsze go ratowałem, ale też nie pamiętam czy po pokonaniu otaczających go zbirów pojawiał się komunikat o uratowaniu więźnia politycznego. Wydaję mi się, że chyba nie... Ryder odgrywa za to rolę w misji z Deadshotem.

Takie czasy, nic nie poradzisz, aby to się zmieniło musiałby nastąpić globalny przestój sprzedaży DLC, na co raczej się nie zanosi. Ja generalnie jak już mam zamiar kupić dodatek, to tylko właśnie nową zawartość, jakieś skiny po kilka złotych za sztukę to jest kiepski żart, powinni to chociaż sprzedawać po 15-20 zł w bundle'u, tak jak w skin pack do Nietoperza. Ja z kolei zastanawiam się nad sensem kupowania dodatków po promocyjnych cenach w PS+, przecież i tak muszę wyłożyć kasę na subskrypcję, żeby złapać tańszy dodatek, czyli mam rozumieć, że w gruncie rzeczy wychodzi to tak samo jakbym płacił 100% ceny za dane DLC?

No dobra, zgodzę się z tym, że może krocich zysków z tego nie ma, ale widocznie musi im się to opłacać, choćby ze względu na raczej niewielki wkład przy realizacji takiego dodatku, to chyba nie są zbyt skomplikowane procesy a zysk jakiś tam jest. To tak samo jak wprowadzenie przez EA online pass, niby zarobili na tym od samego początku może z 10 mln $, ale to ich praktycznie nic nie kosztuje i jakaś tam kasa wpłynęła.

Do tego akurat doprowadzają sami kupujący, skoro wydawcy wciąż bawią się w takie dodatki, to znaczy, że ktoś musi je kupować. Dla mnie np. bez sensu jest płacenie za dynamiczne motywy czy nowe avatary w PSN. W życiu nie dam za takie coś złotówki.

Tu chodzi o sam fakt dokupywania dodatkowej zawartości do wcześniej nabytego produktu za niemałe pieniądze. Jakby nie patrzeć, wydanie prawie 200 zł na jedną grę to wciąż sporo. Jednak nie winię producentów i wydawców. Prędzej czy później można było się tego spodziewać. Na poprzedniej generacji koszta produkcji nie były tak wysokie jak teraz. A zauważmy, że ceny samych gier nie zmieniły się a inflacja skoczyła, firmy muszą mieć jeszcze jakieś źródło dochodu, żeby oprócz zwrotu kosztu produkcji i de facto zysku ze sprzedaży nadal zarabiać na wydanym niedawno tytule AAA. Z drugiej strony nikt nikogo nie zmusza to nagminnego zakupu DLC a coraz częściej przecież pojawiają się nowe wydawnictwa tej samej gry, ale ze wszystkimi DLC, wystarczy wspomnieć o Arkham City, AC II czy RDR oraz BF3 Premium.

Dla mnie od samego początku coś było nie tak. To w sumie renomowany portal, z dużą bazą użytkowników i chyba największa konkurencja dla PPE. Czemu miałby nagle upaść. Z NeoGo jest chyba trochę inna sytuacja.

Chyba 96 ale to i tak niezły wynik, musiałeś wymasterować grę na 105%.

Jutro mi przyjdzie kolekcja Team Ico, muszę samemu przekonać się z jakiego powodu produkcje Uedy są tak nobilitowane.

Ostatni Strażnik w tym roku ? Raczej nie ma na to szans

No może nie wszystko, bo akurat dla mnie absolutnym numerem 1 w dziedzinie gameplayu (system ocen, rozwoju postaci, możliwości stosowania własnych kombinacji, poziomu trudności), cut-scenek i świetnych pomysłów jest ta pani

U mnie taki efekt wywoływał Powrót Żywych Trupów 3, w sumie do dziś to jest wciąż horror pełną gębą, nie ma w sobie takiej krzty czarnego humoru jak kultowa jedynka, którą dziś ogląda się z szyderczym uśmiechem na twarzy, choć klimacik tamtych lat wciąż w sobie ma.

Czekam na Dead Space 2 i Team Ico HD a w międzyczasie ogrywam R&C: A Crack in Time.

Ich odejście mimo wszystko nie przeszkodziło MW3 w byciu bardzo dobrym tytułem. Sam spędziłem przy niej dobre 30H, świetnie się bawiąc. Graficznie nie jest wcale źle, a wygląda nawet całkiem nieźle, Spec Ops daje radę i do tego ten Survival. Chyba tylko raz zajrzałem do multi i też było całkiem ok, ale już nie zagrywałem się tak online, co nie oznacza, że multi ssie.

Uwierz mi, nie pożałujesz, zdecydowanie jeden z najlepszych przygodowych slasherów dostępnych na rynku. Dla mnie to lepszy tytuł od samego God of War III. Design, zróżnicowanie, oprawa, fajne zagadki, do tego triale do zaliczenia na 100% i możliwość odpalenia muzy z HDD (tutaj polecam zapuszczenie OST z innych Castlevanii, np. z Symphony of the Night albo Chronicles i zremixowany utwór "Bloody Tears", daje klimacik, zwłaszcza gdy biegamy po lasach).

Ratchet & Clank: A Crack in Time - kupiłem tego Ratcheta jkieś dwa lata temu i praktycznie nie miałem kiedy się za niego zabrać, jednak wreszcie go ukończyłem i chyba zabiorę się za platynkę, bo gra naprawdę mi się podoba. Jest to poziom wspaniałego Tools of Destruction z tą jednak różnicą, że oprócz poprawionej oprawy (która wciąż w ToD robi duże wrażenie) twórcy dali graczom możliwości swobodnej eksploracji przestrzeni kosmicznej, jest trochę misji pobocznych, można odpalić sobie jedną z czterech stacji radiowych (aż prosi się o możliwość odtwarzania w Aphelionie własnej muzyki). Bardzo spodobały mi się eksploracje małych planet, przypomina mi to Super Mario Galaxy. Humor jak zawsze na poziomie, podobnie jak lekkostrawna fabuła. 9/10.

To wcale jej nie przeszkadza w osiąganiu pierwszych miejsc na listach sprzedaży. Wierzę, że to tak samo dobry poziom jak pierwsza część. Zależy czego się oczekuje a te szerokie lokacje kojarzą mi się z dawnymi przygodówkami z PSX, że nie wspomnę choćby o legendarnym Soul Reaver.

Nie wiesz co tracisz, ta gra naprawdę ma sporo do zaoferowania, jedna z najciekawszych platyn jakie dotychczas wbijałem.

Ale kiedy po ogrywaniu AC postanowiłem wrócić i scalakować Azyl, to system walki wydał mi się nie tyle trudniejszy, co po prostu dużo uboższy. Oczywiście i tak sprawdza się wyśmienicie ale Rocksteady w sequelu wprowadziło naprawdę masę nowości.

To w końcu jest Naked czy Solid Snake? Aha, dobra, chyba Naked.

Pamiętam burzę, jaką swojego czasu wywołał Gamestop nagrywając złą wiadomość o odwołaniu TLG, a chodziło o anulowanie pre-orderów.

Za duża kompromitacja w oczach graczy i nie tylko. Dla wielu to wciąż nr 1 na liście zakupów. Pomyśl, co by się działo, gdyby Sony nagle ogłosiło rozwiązanie Team Ico i ostateczne zawieszenie prac nad Ostatnim Strażnikiem.

Po zakończeniu prac nad U2, ekipa podzieliła się na dwa zespoły, jeden od U3, drugi od TLoU. Po ukończeniu U3 podobna ta sama ekipa wzięła się za next-genowy projekt, jednak nic nie wiadomo. Na Uncharted raczej bym nie liczył, poza tym Oszustwo Drake'a, mimo że jest bardzo dobrym tytułem, to nie zrobiło już takiego wrażenia jak Among Thieves. Zresztą, trzeba jeszcze dorzucić Golden Abyss na Vitę, więc chyba wystarczy, c,nie? Zresztą, patrząc na intensywność pewnej serii Insomniac w tej generacji...