Szkoda tylko, że już wtedy twórcy nie dali możliwości rozwijania możliwości nanokombinezonu jak w Crysis 2. Byłoby więcej zabawy ale mimo wszystko i tak świetnie się w to gra. Najbardziej podoba mi się ogrom terenu do wykorzystania. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wcielić się w snajpera, otaczać wroga, przeprowadzić legalny szturm, porozmieszczać ładunki wybuchowe, żeby odwrócić uwagę, skorzystać z pojazdów. Fajnie gdyby jeszcze dało się podrzynać gardła a nie tylko rzucić delikwentem.
Byłem miło zaskoczony kiedy ciskając Koreańczykiem o pobliską chatkę razem z nim poleciała jedna ze ścian lub gdy rozpędzony do max jeep wykoleił się po celnym strzale w przednią oponę.