Jak patrzę na ten gameplay to nasuwają mi się skojarzenia z Lost Planet 2. Szkoda, że twórcy kompletnie olali aspekt współpracy zespołowej. Każdy biega i strzela na "partyzanta". To może być co najwyżej wart uwagi shooter bo na nic więcej bym nie liczył. Jest bardzo chaotycznie, nawet za bardzo i nie pomaga tutaj fakt, że akcja dzieje się w opanowanym przez zombie Raccoon.
W starszych odsłonach ( RE2, RE3) niby też biegaliśmy po mieście ale nie było ono tak monotematyczne jak w Operation Raccoon City. Każdy zaułek wydawał się być inny, szczegółowość tego całego chaosu była niesamowita. Komisariat, kanały, parki, miejskie uliczki, każda z tych lokacji miała swój unikalny klimat i muzykę. To były piękne czasy, w których stawiało się i na klimat i urozmaicony gameplay w RE. W ORC tego nie ma, jest jednolita kolorystyka, podobne do siebie otoczenie i zbyt duże przestawienie na ciągłe strzelanie bez opamiętania. Nie powiem, że to nie wciąga ale nie będzie to część, którąś w jakiś szczególny sposób się zapamięta. Szkoda, bo potencjał był dużo większy.