Saleta przynajmniej porządnie w pizdę dostał. Szkoda, że Najman przegrał w tak głupi sposób a Saleta jednocześnie pokazał, że jest do niczego. Nie dość, że ani razu nie trafił Najmana to jeszcze załatwił go jak tchórz, w najbardziej możliwy, amatorski sposób. Dobre wrażenie wywarł na mnie Puhakka, wytatuowany skinhead, gość był opanowany do maksimum. Pudzian trochę się nauczył od walki z Silvą i nie było aż tak źle. Poruszał się szybciej po ringu i wiedział co trzeba zrobić.
I tak najlepsze było tłumaczenie Salety po walce, że nie wiedział co zrobić, bo Najman się na niego desperacko rzucił. Głupszej wymówki jeszcze nie słyszałem. Hymn USA przemilczę.