Właśnie, bo tylko na tym poziomie to tak odczułem. Rozumiem chęć przeżycia koszmaru ale na dłuższą metę było to już frustrujące. Jest wąski korytarz, z 5 necromorphów rożnego typu a ja mam szczątkową ilość amunicji, nie da się ich praktycznie wyminąć, walka wręcz odpada. To jest dobre w takiej grze ale po pewnym czasie zwyczajnie wkurzało. Potem było już tylko lepiej. Nie ulega jedna wątpliwości, że po Alone in the Dark: Inferno (zagadki, klimat, fabuła, możliwości) to najlepszy survival-horror na PS3.