Mi też się bardzo ten motyw na Shadow Moses podobał. Zwłaszcza kiedy zaczęło w tle przygrywać " The best is yet to come". W dodatku w pamiętnych miejscówkach słychać głosy przeszłości. To było naprawdę sentymentalne. Gameplay jest po prostu tradycyjny dla serii. To produkcja japońska, nie oczekiwałem od niej poziomu przedstawienia wojny na wzór Modern Warfare czy Bad Company. Od samego początku czekałem na starego, dobrego MGS'a w oprawie HD. Obiecanki Kojimy zawsze traktowałem z przymrużeniem oka, bardziej pokładając nadzieję w całym zespole. Sądzę, że ta fala krytyki jaka spada tutaj na MGS4 jest spowodowana ogromnymi (może nawet bardzo) oczekiwaniami w stosunku do gry. Sporo osób poczuło zawód w związku z niektórymi wątkami. Nie będę tego kwestionował, bo każdy odbiera serię na swój sposób. Dla mnie scenariusz jest w pełni zadowalający, nie poczułem jakiegoś niedosytu czy tym bardziej zawodu. Online nie testowałem, ale nie przykładam do niego większej wagi.