Nemesis

Czy tylko mi się wydaje ale czy aby świry w hordzie są słabsze niż te spotykane pojedynczo na drogach? Waliłem do hordy z M4 i padali po jednym trafieniu gdzie randomy muszą dwa razy oberwać (poza celnym strzałem w łeb).

Gdyby dać V normalne bronie to obyłoby się bez konieczności wyboru postaci przed każdą misja. W DMC4 (normalnej wersji) też chyba nie było opcji wyboru postaci a graliśmy najpierw Nero a później Dante. Jako slasher gierka ma potencjał do masterowania i trzaskania jak najlepszych combosów. Pytanie ilu jest takich hardkorów?

Takie założenie, że niby mają być tłuste w tekście. Autor ma dodawać coś od siebie, itd. ja czasem tylko przeczytam nagłówek bo tam jest często cała informacja.

Ta gierka jeśli idzie o wykonanie to masakrator. Myślałem, że po RDR2 żaden krajobraz nie podskoczy a jednak Days Gone momentami dorównuje.

Za małe zróżnicowanie lokacji. Zabrakło mi jakiegoś zamczyska i w sumie postać V jest nawet spoko ale jeśli idzie o rozgrywkę to trochę lipa.

Wywala w Novigradzie najczęściej.

Mi się w Orgins gra wybornie bo konstrukcja świata i questów przypomina Wiedźmina 3. To dobra zmiana dla serii i przerwa wyszła in plus. Bayek w sumie ciekawa postać ale najbardziej kręci mnie Aya, dałbym jej się zdominowac xD Muszę chyba w menusach podnieść sobie poziom wrogów (hi, Geralt) bo nawet na trudnym poziomie zaczyna się robić łatwo już. Nowy system walki nawet daje radę.

Bo Devil 5 jest taki trochę na raz. Mimo że to świetna gierka i obłędnie wykonana tak replay ma wg mnie trochę słabszy nawet od takiego DMC4 czy DA przy których trochę posiedziałem.

Głupoty gadacie teraz trochę. Days Gone ma świetny ost i muzyka w tle jest zayebista zwłaszcza jak jeździmy w okolicach obozu Copelanda ale jeśli ktoś szuka sobie znajdziek w post-game to fajnie sobie zapuścić swoją trackliste dla odmiany.

Docierasz tam po drodze do

Nie, to tylko ozdoba. Tzn. nie wiem jak jest z pakietami w dlc. W tych nowszych setach są elementy zbroi i pancerza więc coś tam dodają ale szata sama w sobie niczego nie daje poza wyglądem.

Brothers a Tale of Two Sons - grę rozłożyłem sobie na dwa wieczory chociaż dałoby się ją ukończyć za jednym podejściem. Po pierwsze, bardzo nowatorskie sterowanie, po drugie fajnie napisana historyjka i z ciekawymi motywami, po trzecie kilka dobrych momentów w trakcie gry. Tyle plusów ale gra mogłaby mieć bardziej rozbudowane zagadki i w sumie trochę więcej mrocznych lokacji takich jak cmentarzysko, do którego trafiamy bo od razu skojarzyło mi się z MediEvilem. Mimo wszystko gierka bardzo dobra.

Hideo średnio co drugi dzień rzuca takie fotki na Instagramie. To jest z dev-kita i ciekawi mnie czy gierka będzie graficznie tak właśnie wyglądać 1:1.

Będzie fabularny dodatek?

Eternal Darkness - świetny horror z zayebistymi patentami takimi jak automatyczne ściszanie nam tv (wtedy jeszcze grało się przecież na crt to i efekt był podwójny), fajnymi scenariuszami i długim czasem gry. RIP Silicon Knights.

Cold Fear - w sumie mało znany horror ale kurevsko dobry, klimat statku i gameplay lekko na wzór RE4 zapadły mi w pamięć. Omega Boost - tak naprawdę przeszła bez echa a technicznie była jedną z perełek na PSX, można lecieć w każdym kierunku, klatki praktycznie nie spadały i grało się mega plus zayebisty ost

Brothers: a Tale of Two Sons - bardzo fajna i pomysłowa gierka jak na razie.

Przy takim rozmiarze tej gry raczej nikogo to nie powinno dziwić. Sama instalacja zajmie z godzinę jak w RDR2.

Zaczekam jak będzie w promo. Przypomina mi Castlevanie więc dlatego jestem ciekaw gierki.

Sam fakt portowania takiej dużej i rozbudowanej gry na Switcha robi. Graliscie w W3 remote play na Vicie?

Coś czuję, że to będzie tak samo dobry remake jak teraz RE2

Ta, już to widzę. Szykujcie dodatkowy hajs na remastery.

Oby to była prawda.