Tutaj nie chodzi o kwestie tego czy jest dużo przechodniów czy ładna grafika bo w takich grach zawsze jest dbałość o szczegóły. Po prostu wolę kiedy gra wymaga ode mnie czegoś więcej niz tylko łażenia i zoomowania wszystkiego wokół każdej nowej lokacji. Nie mogę w takiej grze dokonywać wyboru, który wpłynie na zakończenie lub zmieni bieg historii. Gra stawia mnie przed faktem dokonanym i jedyne co mogę zrobić to obserwować przeszłość by na końcu odkryć jakiś twist.
Choć Zaginięcie Cartera miało kilka fajnych patentów to koniec końców zawsze jest tak samo. Dobrze, że takie gry są krótkie bo jakbym miał tak łazić przez 10h to bym usnął. Czas gry powyżej 3h jak najbardziej wskazany, więcej nie potrzeba.