Nemesis

Pierwsze 3h za mną. Ta giera to jakiś kosmos jest. Masakra jak można wpleść tyle fajnych pomysłów i ozdobic to kozackim gejmplejem. Samo zwiedzanie to masa frajdy, walka to jak Revengeance z dodatkiem Bayonetty a bohaterowie mocno ciekawi. Muza to jest czysta zerojedynkowa poezja. Póki co gram na Hard i w paru większych zadymach nie było lekko ale satysfakcja jest bezcenna.

Ale wiesz, że w Rapture można biegać przytrzymując jeden z triggerów?

Nie znoszę tych symulatorów łażenia. Dzisiaj skończyłem Cartera że wszystkimi historiami i nie chce mi się brać za kolejny, bardzo podobny spacer jakim jest Finch. Na promocji może wezmę. Jeszcze przed tym czeka mnie tułaczka w Everybody Gone to the Rapture. Było w Plusie w grudniu to ściągnąłem.

Temat można zamknąć minimum do 2018 jak na E3 pokażą kolejny teaser.

Na jakim poziomie gracie? Bo ja waham się czy nie przejść na Hard. W sumie bez save trza tylko pierwszego bossa przetrzymać.

Poproszę Dino Crisis. Takie jak dwójeczka na PSX. Ileż ja w to godzin przegrałem. Taki mój osobisty protoplasta RE4.

Jak na Switcha to czekam jak cholera na prawilny remaster jednego z moich ukochanych platformerow czyli Super Mario Sunshine.

Ja się z kolei mocno zastanawiam bo demo mnie zachwyciło. Czuć tutaj BioShocka i nawet Deus Exa a do tego jeszcze design postaci jak żywcem wyjęty z Dishonored. No i ta eksploracja. Czepiania się do muzyki do tej pory nie ogarniam.

Sorry za post pod postem ale jak dostać ten motyw za wbicie platyny? Zdobyłem i nic się nie dzieje. A sama gra świetna. Wiadomo, że nie wszystko do końca zagrało ale to i tak najlepsze co kiedykolwiek wyszło od Guerrillasów. Czekam na zapowiedzi DLC i wreszcie pierwsze przecieki o sequelu.

Widać na co przeznaczyli większość mocy obliczeniowej. Starcia z maszynami są epickie a z ludźmi kompletnie jałowe. Druga sprawa że jest ich znacznie mniej.

Vanquisha tylko demko ogralem. Z tego co ostatnio tak sprawdziłem to na PS3 znalazlbym jeszcze trochę gierek do sprawdzenia. Pierwszy NieR, Vanquisha, Ni no Kuni, Yakuzy, Dragon's Crown. Sporo tego.

Założę się, że gierka na odpowiednim TV będzie kozacko wyglądać. Ja tam biorę na premierę. Dawno w Tekkena nie grałem a od świetnego Tag Tournamemt 2 trochę czasu minęło.

Obiecane darmowe DLC "Not a Hero" notuje opóźnienie. Na wiosnę raczej nie zagramy. http://www.eurogamer.pl/articles/2017-04-25-darmowe-fabularne-dlc-do-resident-evil-7-notuje-opoznienie

Co Wy chcecie od tego Batmobilu? Przecież porusza sie wybornie. Jest mega-responsywny i do tego te walki z czołgami to dla mnie jedna z fajniejszych opcji rozgrywki. Jakby nie było pojazdu to byście narzekali, że znowu nie ma Batmobilu XD

Design fajny ale dla mnie to jednak już trochę przegięcie. A Outlast II bankowo wyczaję na jakieś letniej promocji.

Ubi za dużo wrzucają pobocznych (pipi)ek do swoich gier. W Horizon to jest tak świetnie wyważone że aż chce się wszystkiego poszukać i znaleźć.

Dotarłem do Castle od the Storm i zrobiło się już nieco trudniej. Jutro będę walczył dalej bo ma dziś już wystarczy. Która klasę polecacie? Ja standardowo rycerzyk.

Ilu w tej grze jest bossów? Na razie czterech rozwaliłem. O co chodzi ze zmianą patrona sanktuariów?

A ja wczoraj zacząłem sobie trochę przechodzić zremasterowane Banjo-Kazooie z Rare Replay. Ale to jest wciąż dobre. Zbieranie każdej nutki, każdego piórka dają wciąż megafrajde z grania. Dziś takich gier już nie ma oprócz wydanej właśnie Yoki.

Takie analizy są może i ciekawe ale nie chce mi się tracic tyle czasu w sumie na pierdoły. Już lepsze są filmiki o Halo ileś tam lat później. Tam przynajmniej jest cała historia studia, opis fabuły, premiery, analiza gameplayu. To dużo ciekawsze i trwa po 40 minut a nie dwa razy tyle.

Strzał rozrywających też nie używam. Tylko wzmocnione. Na ich rzecz przestałem nawet używać łuku wyborowe bo ma zbyt długi czas naciągu. Chyba że przyszło mi oczyścić obozy bandytów. Wtedy sprawdzał się idealnie na headshoty z oddali.

Zawsze walczę głównie łukiem. Nawet nie używam tego skupienia podobnego do bullet time. Jeszcze z hukoprocy lubię postrzelać. Praktycznie w ogóle nie bawię się spetanie linami. Niby to skuteczne ale jakoś mnie nie kręci.

Stormbird tylko groźnie wygląda tak samo jak Thunderjaw. Najgorsze są skalokrusze i behemoty ale tylko w ilości większej niż jeden.

Skalokrusze do pokonania tylko na dystansie. Wdrapuje się na skalę i wtedy zaczynam pruc do nich na przemian z łuku i hukoprocy. Tylko trzeba dobrze wyliczyć moment kiedy strzelają do nas odłamkami skał. Niebawem wracam zdobyć pozostałe cztery pucharki. A czy przejdę jeszcze kiedyś całość od nowa? Sam nie wiem, może jak wyjdzie DLC i znowu się zajaram.

Nie ma gier idealnych. Figaro ale napisz czy serio czuc ten piękny klimat platformerow z epoki N64/PSX. Bo już miałem brać Ratcheta ale w sumie to lepiej chyba dołożyć te parę złotówek i kupić Yoke. Czyli jest ten flow? Po filmikach to widać ale wolę wiedzieć od kogoś kto wlasnie ogrywa. Ale im sztosik wyszedł.