bieguna
Użytkownicy-
Postów
57 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez bieguna
-
Multi jest całkiem niezłe i sporo ludzi w to gra. Tylko musisz wziąć poprawke na grafike, która w multi jest po prostu koszmarna. Trzeba to zobaczyc żeby uwierzyć! Żadne porównania na nic się nie zdadzą, bo chyba nie ma nic podobnego w tym momencie na rynku. Złośliwcy mówią, że to poziom cod-a ale to bzdury kompletne - jest dużo gorzej. Na dodatek przy większych zadymach ledwo to wszystko chodzi - spadki animacji jak cholera. Nie wiem jak to możliwe ale zabawa jest mocno wciagająca. Niezłe tryby gry, świetny pomysł na punkty, które w trakcie rozgrywki przeznaczyć można na pojazdy i dodatki.Do tego 16+16 graczy. Tylko ta nieszczęsna grafa! Mi jeszcze na dokładke w pewnym momencie wyzerowało statystyki więc sobie odpuściłem, nie chciało mi się od nowa zdobywac wszystkich dodatków itp. Singiel też niezły ale bardzo krótki, tutaj grafa już lepsza na szczęście.
-
Dla mnie multi rewelacja. Pierwszy raz mi się zdażyło, że zacząłem grać online bez przejścia kampanii. Byłem ciekaw jak wygląda i mnie wessało. W multi BC2 też wsiąkłem na maksa ale już mi się znudziło, za duż grałem. MW2 też nudy, ciągle ten sam gameplay. A MOH bomba. Mapy małe ale w sumie tutaj często jest wrażenie wiekszego starcia w danym miejsu. Nie ma poczucia że wszyscy sa przemieszani i się ganiają. Gameplay jest moim zdaniem bardziej z Battlefielda ale troche podlany klimatem cod-a. Dosyc łatwo się strzela (w przeciwieństwie do BC2) ale jeszcze łatwiej zginąć, przynajmniej ja mam tak ale zero frustracji z racji rajcowności rozgrywki. Szybki resp i do ataku. Gadanie o braku odrzutu bez sensu moim zdaniem, tak to jest po prostu ustawione. Strzela sie często na dalsze odległości a z większym rozrzutem było by ciężko i już nie ten gameplay. Z karabinów szturmowych można bez problemu strzelać do snajperów na dalsze odległości. Przeciwnicy są zlani z tłem, po strzelaniu podnosi się kuż, niewiele widać i to też mi sie podoba. Więcej niz 30 godzin pewnie nie pogram bo nie mam tyle czasu, gdybym szukał jakiegoś multi na wiecej to może bym się tak nie ekscytował.
-
Z zajaraniem to trzeba uważać bo się można nieźle przejechać. Taka petarda jak Cod4 się zdarza raz na dekade moim zdaniem. Jakiś impuls z kosmosu musiał chyba pomóc przy tworzeniu tej gry. Całe moje nałogowe granie w strzelanki opiera się chyba na założeniu że jeszcze kiedyś w coś takiego zagram. Jeszcze tylko jeden taki odlot i mogę się przenieść do krainy wiecznych łowów:-)
-
Stranglehold mi się kompletnie nie podobał. Zapodaj sobie coś z tego: Dead Space, Resident Evil 5, Dark Sector albo FEAR2. Jak bym miał wybierać jeden to chyba Dead Space jest najciekawszy i chyba cena juz teraz całkiem rozsądna.
-
Z secretsami jest tylko taki problem, że braciszek ciągle pogania. I troche głupio łazić i szukać jak ten ciągle molestuje. Na początku gry też ciągle szarżuje na wroga, więc lepiej zasuwać bo wszystkich rozwali :-)
-
Ja za westernami też nie przepadałem (no chyba że kiedyś spaghetti westerny) ale to nie ma w sumie wielkiego znaczenia. Gameplay i cała gra nie jest w klimacie westernów z Johnem Wayne-em na szczęście. Krew jest ale czy ręce i nogi sie odrywają - chyba nie. Granaty są jak najbardziej, tylko w postaci dynamitu. Ja grałem Thomasem i on nie ma możliwości operowania dynamitem więc dokładnie nie napisze. Giwery też są całkiem spoko. Do wyboru: róznego rodzaju kolty, strzelby (odpowiednik rifle z innych gier), shotguny, pod koniec snajpa nawet. I w paru miejscach gatling gun. Jest też łuk i noże. Nie ma za to bazooki, i nic dziwnego :-). I jest schemat taki: łatwo sie celuje ,ale z racji tego że przeciwnicy prawie cały czas sa w ruchu to nie jest zbyt łatwo tarfić. Ale do zabicia wystarczy mała ilośc amunicji (1-3 naboje i koniec). Mi taki gameplay jak najbardziej odpowiada. Gre skończyłem w 12,5 godziny!!! Usprawiedliwia mnie to, że na hard. Ale i tak troche mi zeszło. Mistrzem w szybki kończeniu gier raczej nie jestem :-)
-
I musisz uważać, żeby cię na wykroku dzwon nie złapał bo wtedy z sięgnięciem po pistolet krucho. Wszystko to w sumie kwestia bardziej odpowiedniego ustawienia niż samego siegania po broń. Brzmi łatwo i czasami łatwo jest a czasami....
-
Jak wam ida pojedynki? Ile ja się przy tym nakur...em! Musiałem odejść od konsoli pare razy bo już miałem wrażenie że bez zawału sie nie obejdzie:-) Nie zabiore się na pewno za very hard właśnie ze względu na te fragmenty. Ech!
-
Moim zdaniem giera wypasiona na maksa. Zaczynam ostatni, czwarty rozdział i juz grałem 8,5 godziny. Całość będzie gdzieś tak ponad 10 godzin w takim razie. Gram na hard i jest czasami troche trudno ale spokojnie można zaczynać od tego poziomu bo pewnie dzieki temu wyjdzie mi te 10 godzin. I nie odczułem żeby gra była jakoś szczególnie krótka, ale nie mam czasu na jakieś dłuższe posiedzenia więc może dlatego. Największe plusy moim zdaniem to walka - strzelanie bardzo mi pasuje w takim wydaniu. System osłon może ma pare lekkich niedociągnięć ale lepszego w FPS-ach nie widziałem. Troche podobny do tego z Medal of Honor Airborne, z tym że nie trzeba trzymać żadnego przycisku, postać sama lekko chowa się przy podejściu do osłony. I nie ma żadnego przyklejania się do osłony, jak sie mocniej wychylimy to po prostu wychodzimy za osłony jak w zwykłym FPS. Na początku myslałem że to będzie bardziej widowiskowe ale teraz myślę że tak to właśnie powinno wyglądać. Grafika też naprawde dobra, nie mam żadnych "ale". I dodatkowo te wszystkie smaczki z wyostrzaniem obrazu przy podnoszeniu broni do oka i celowaniu w jakis przedmiot - rewelacja i bardzo filmowy efekt. Gram Thomasem, i przy celowniu ze strzelby mamy dodatkowe mocniejsze przybliżenie i to też jest niezłe. Przy takim dosyc nowatorskim podejściu do celowania i strzelania dziwi troche staroświeckie podejście do chodzenia i biegania - tu jak dla mnie minus. Mimo paru nowości w mechanice rozgrywki gra jest moim zdaniem bardzo bezpiecznym zakupem - o to chyba Techlandowi chodziło. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś narzekał na te wszystkie lekkie zmiany w stosunku do innych FPS - są bardzo bezinwazyjne. To też duży plus. Animacja postaci jak juz pisaliście troche drętwa ale jako że to FPS to siebie nie widzimy więc w oczy nie kłuje - no chyba że patrzymy na nasz cień na pustyni. Przeciwnicy za to poruszają się i giną całkiem ok. AI też daje rade: czasami strzelają leżąc ranni na ziemi, cały czas się przesuwają, wskakują za osłony. Animacja postaci w cutscenkach - tu troche kiszka. Pojedynki jeden na jeden - nieźle wymyślone ale jak dla mnie za dużo i czasami zbyt trudne (tu leci mięso!). Tryb koncentracji (bullet time) - mi się nie podoba, wole standardową likwidacje. Jak dla mnie całość to 8/10, a pare nowości w mechanice strzelania zasługuje na 10 głównie za orginalne podejście. PS. A odnośnie lokalizacji - popatrzcie na innych grupach ile osób bez żenady pisze, że gra na piracie. Mogli by sobie darować w przypadku rodzimej produkcji. Mnie nie dziwi, że brak tłumaczenia.
-
Miki77 - może faktycznie kupie the darkness - chociaż w demie jak sobie postrzelałem pistoletami na cmentarzu to mnie maksymalnie odrzuciło, dalej nawet nie grałem i wykasowałem. Ale może z braku laku... he he. L4D też dramat dla mnie: ślizganie po podłodze, brak zoom przy strzelaniu - 10 lat temu ok ale teraz? No ale może sie przemoge, to nie pierwszy raz kiedy mi z początku gra nie podeszła a jak sie wciągnąłem to byłem zachwycony: Gears-y, Bioshock. A jeśli chodzi o GTA i Mass Efect to na początku myślałem o GTA ale teraz chyba jednak skusze sie na Mass Efect. Dzięki za pomoc.
-
Fan strzelanin (raczej liniowych) zdesperowany brakiem porządnych tytułów na rynku. I teraz pytanie: jest szansa, że wciągne się w coś innego? Myślałem o GTAIV ewentualnie Mass Efect. Obie widziałem w cenach troche powyżej stówy więc ceny zachęcające. No ale pytanie czy mnie nie znudzą? I od której lepiej zacząć, żeby się nie zniechęcić?
-
Mój entuzjazm też przepadł jak zobaczyłem, że w sklepie gdzie kupuje gry mają cene 219. Preorder był po 189 i tyle bym dał. Szybko tez nie odsprzedam bo po roku w zasadzie staram sie przejść grę następny raz. Zęby w ściane w takim razie:-) Kupie za pare miesięcy bo uważam że powyżej 200PLN to ja jestem w stanie dać za jakąś petarde typu COD. PS. To skandal co się obecnie pojawia na rynku w temacie liniowych strzelanek. Nie mam w co grać pierwszy raz od zakupu konsoli. Trzeba jechać na urlop - dramat :-)
-
Na 100% zasuwam w piątek po gre. Wreszcie jakis FPS (bo ostatnio troche posucha w tym gatunku), a że w klimacie westernu to nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Napisz jeszcze Zeratul do jakiego innego FPS-a porównałbyś feeling przy strzelaniu , celowaniu i obracaniu się - coś na początku filmiku wspomniałeś że "topornie".
-
Bierz Maciucha Army of Two i się nie zastanawiaj. Wypas strzelanie a na dodatek teraz bez problemu kupisz to w okolocach 70-80PLN. Troche krótka, to fakt. Ale głównie dlatego, że checkpoint-y są gęsto poukładane i w sumie jest dosyć prosta. Jak chcesz sobie troche wydłużyć czas to graj od razu na najwyższym poziomie. No i dodatkowo możesz sobie za darmo ściągnąć 2 dodatkowe misje do singla - też troche dodatkowego grania.
-
Ostatnio też skończyłem i zdecydowanie polecam. Radocha z walki niezgorsza, bluzgi też niezłe i nadają bardzo pozytywny klimat rozgrywce. Zostawiam sobie i za jakis czas zagram jeszcze raz.
-
Poryte troche to ustawianie, sam sie namączyłem. Musisz: 1.Przejść raz gre. 2.W Bonus Features kupić za Exchange points nieskończoną amunicje do broni (ale broń musi być na maksa upgrade-owana) 3.W Special Features zaznaczyc opcję Infinite ammo. 4.I jeszcze chyba gdzieś przed samym rozpoczęciem grania też się zaznacza Yes do nieskończonej amunicji. Masakra:-)
-
Ruski gada że nie ma takiego chu... na kaukazie co by nie wierzył że nowe MW2 pozamiata! Yeah!
-
Ja podobnie jak ksips1: Bourne:Conspiracy i Quantum of Solace - obie całkiem ok, chociaż dla mnie lekką przewage ma QoS. Strangehold - też mi nie podpasował, taki bardzo arcadowy klimat jak z automatów. Przeszedłem ze 2 misje i dałem sobie spokój. W reszte nie grałem.
-
Można sobie dodatkowo wykonać takie stoliki przywiązywane do ud nad kolanami. Najlepiej z desek i sznurka. Albo coś na kształt dybów: jedna dłuższa deska z dwoma opaskami na nogi. I można spokojnie na kanapie przed tv z myszką i klawiaturą :-). Ale to juz by trzeba chba jakiś oddzielny temat założyć - jak ułatwić życie gracza konsolowego do pada nie przekonanego.
-
Qra, daj sobie ze 3 miesiące kiedy nie bedziesz grał na PC tylko na konsoli i zobaczysz wtedy. Dla mnie najwiekszą zaletą konsolowego grania jest właśnie pad + wibra. Nigdy mi sie tak za(pipi)iście w strzelaniny nie grało na PC a grałem łaaaaaadnych pare lat. I nie ma znaczenie czy pad od Xbox-a czy od PS3. I nie rób sobie krzywdy FX Fragiem :-)
-
O Crackdown nie myślałem bo nie znałem. Ale pomyśle, oglądałem własnie gameplay - tylko boje się że grafa troche leciwa i sie chłopak nie będzie miał czym chwalić:-). Gears-y to super giera, jest tez po polsku, no tylko własnie troche brutalna. A FPS-y to chyba mogą być za trudne na początek. Lepiej zdecydowanie zacząć od TPP.
-
Kumple kupuje synowi xbox-a ( za moją małą namową, he he). Syn ma tak na oko z 10 lat – to ważna informacja. I teraz wkraczam ja i chce coś zasugerować na początek – ze 2 gry. I jako, że sam gram wyłącznie w strzelaniny to spróbuje w chłopaku zaszczepic bakcyla w tym kierunku. Myślałem o Gears-ach 2 na początek i coś jeszcze. Gearsy jedynka są mniej przystępne na moje oko więc to sobie może potem dokupić. A co jeszcze dodatkowo można zasugerować? Myślałem o jakiejś troche podobnej na przykład Bourne Conspiracy albo 50 Cent. Ale może lepiej coś innego i chyba łatwiejszego na przykład Prince of Percia? No i też nie wiem czy to dobry pomysł Gears-y dla 10- cio latka? Ale czemu nie? Niby od 18 lat, no ale bez jaj – dzieciaki teraz takie zorientowane są... Generalnie moją ideą jest lekkie nakierunkować dzieciaka na strzelanki – Prince to tylko taki bezpiecznik na wszelki wypadek. Nie chce żeby sie chłopak w wyscigi wciągał. To se może sam kiedys odkryje.
-
Ja ostatnio przelazłem obie te gry, każdą tak po półtora raza. I teraz trochę też obie pociskam na multi i dalej lekko singiel. I jak gram Resistance po Killzone to mnie Res wkurza i na odwrót. Czyli widać, że w FPS-ach można iść całkiem innymi drogami jeśli o gameplay i mechanike gry się rozchodzi. Dla mnie ideał jest po środku i to chyba dlatego mnie tak COD4 kiedyś wessał na sześć miechów:-).
-
"Kroniki Zgonów Xboxa360"
bieguna odpowiedział(a) na Lucek temat w Xbox360 - Hardware, Software, Scena Xbox
Wersja: Elite Produkcja: 05.01.2008 Kupiona: 05.2008 Zgon: 04.2009 Objawy: Pare minut po włączeniu wiatraki zaczynają przyspieszać a po chwili wszystko się elegancko wyłącza. Zapada złowroga cisza, migają tylko dwie czerwone diony oznajmiajace o przegrzewaniu sie. Pare dni to samo:-(. Rolka papieru toaletowego z wizerunkiem Billa G. byłaby dla mnie ukojeniem. Rejestruje i odsyłam dziadom!