Chce powiedziec, ze caly ten hype dookola facebooka jest dla mnie malo wstrzasajacy - zarowno jak i pod wzgledem popularnosci witryny na calym swiecie, jak i o samym filmie - mnie to osobiscie nie rusza, dla mnie w tego typu niuanse stanowia nikly procent rozrywki. A czy o firmie (o firmie samej w sobie, niekoniecznie fb) mozna powiedziec, ze jest trywialna? Pewnie. Przykladow jest wiele - roznice stanowi jedynie ta, ktora w jakis mniej okreslony sposob jest zdolna aby wybic sie ponad rynek.
pospolite i banalne to są klapki kubota, a nie pierwszy serwis społecznościowy, który jest internetowym odpowiednikiem życia towarzyskiego, a przez, którego sam pomysłodawca stał się jednym z najbogatszych ludzi świata.
dla mnie portale spolecznosciowe sa pospolite - a to ,ze ktorys tam pan i wladca sie przy tym dorobil malo mnie obchodzi.
No nie pogadasz:(