Kto się komu podoba to kwestia gustu, wiadomo. Ale jeśli dla ciebie bielizna z Victoria's Secret, a na niej rajstopy, miniówa, buty do kolan i bluzka z dekoltem oznaczają "męskie ciuchy", to zaczynam ci nieco współczuć. U mnie na mieście raczej bym tak się wstydził wyjść na ulicę, właśnie z racji płci, no ale co kraj to obyczaj.
Czepiając się słówek odwracasz uwagę od swojego ch.ujowe.go gustu
A jak widac, tej babie nawet bielizna Victorii Secret kobiecych kształtów nie dała