-
Postów
8 386 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez gekon
-
Oby nie, bo to byłoby wyjątkowo nudne. Jak jeszcze raz zobacze Jacka płaczącego z powodu rozwodu z żoną czy zawodu miłosnego to zwymiotuje. Niestety, wszystko na niebie i ziemi wskazuje na to, że kilka tych zapychaczy będzie. Przecież muszą pokazać czemu złapali Sayida, ale kogo to tak naprawdę interesuje? Bo na pewno nie mnie. Wylądowali na wyspie i ok, Saiyd pewnie maczał palce w 911, Jacka zostawiła kolejna żona, a Arona zabrała opieka społeczna.
-
Jakieś dobre koreańskie, japońskie, chińskie filmy? Z nastawieniem na koreańskie, poza trylogią o zemście.
-
Etam. -Własnie o tobie rozmawiałem, właściwie to o dziwkach i hipokryzji, ale... XD
-
Jakie nudy. Ale dobre nawiązanie do pierwszego odcinka. Jedyna ciekawa rzecz to to, że niewiadomo w jakim czasie się znalezli i co sie na wyspie dzieje.
-
No właśnie jakoś nie zauważyłem ostatnio żadnego wątku fabularnego, odkąd Willson wrócił. A ep15 dobry, pierwszy dobry przypadek medyczny od 2 sezonu. i fajna scena koncowa.
-
Ja staram się zrozumieć fenomen każdej produkcji i mi się udaje. Nie byłem przekonany do Halo, ale Halo 2 to zmienił. Nie rozumiałem fenomenu MGS2, ale w gruncie rzeczy udany sequel. Ale w ogole nie moge zrozumieć fenomenu GTA. A ten fenomen jest dość spory, bo każda część jest grą roku, a jak wyszła część 4 na PC to z miejsca stała się kultowa (gra roku 2008) mimo, że jest wiele lepszych tytułów. Próbowałem się przekonać do tej gry już przy San Andreas i jedno co się rzuca w oczy to to, że gra jest strasznie niegrywalna. Pościgi w oszałamiającym tempie 10 klatek na sekunde.
-
Po obaczeniu tego filmu dopiero widać jak bardzo Zodiac jest nudną i słabą produkcją. Dobre sceny jak skakali na siebie z "buta" ;]
-
To zawsze była najsłabsza postać. Odcinek kiepski strasznie i nudny jak flaki z olejem. Nawet nie ma co komentować, bo nic się nie wydarzyło. Przez cały odcinek tylko Clair, Hiro bez mocy i jeszcze raz Clair, która płacze, potem Clair, która znowu się buntuje, nastepnie Clair, która po raz 200 kłoci się z ojcem. Straszna nuda.
-
Pewnie amerykanie już kręcą Kwarantanne 2.
-
Jakiś tam Daniel był 7, Sam mowił o 8 modelach, ale nie mogł sobie przypomnieć, ktory to.
-
Szum w mediach jest, że to największa produkcja polska 2008, a nawet i 2009. Najgorsze jest to, ze to jest prawda;/ A ja właśnie dowiedziałem się o kawałku promującym film. Troche po czasie, ale i tak lol. Aha, bo dzisiaj był pokaz przedpremierowy. Opinia o filmie Prezydenta Kaczyńskiego niszczy. Najbardziej denerwuje fakt, że ludzie gadają o ks.Popieuszce, nie o filmie, że niby należy się szacunek, bo to film o kolejnym księdzu.
-
Ale to Ty czegoś lukasz nie łapiesz. Wspomniałeś o kiczu. Na nasze czasu Queen jest kiczowaty, ale na lata 70? Dlatego wspomniałem o tym albumie Bowiego. Jeśli to nie jest największy kicz jaki w świat widział to ja Cie przepraszam. Aha, o Bowiem pamiętają tylko nieliczni, a wi ar de czemipion będą grać po wsze czasy. To jest wyznacznik popularności, a nie jakiś last.fm. A jeśli chcesz się odwołać do poziomu... Queen to świetny zespół(technicznie) i o tym należy pamiętać. Jasne, że można nie lubić gatunku muzycznego, ale w swojej klasie nie mają rywala. Sam nie wiem gdzie podziały te czasy, kiedy wielkie zespoły grały na koncertach muzykę "z pierwszej reki" - improwizując. I IMO Led Zeppelini byli mistrzami w tej kategorii to jednak Quenn budzi we mnie większy respekt... za show na koncertach. Mercury zrobiłby karierę nawet gdyby nie Queen - facet był szalenie medialny i Bowie może mu buty czyścić. Ta dyskusja nie ma sens, bo oczywistym jest, że Queen > Bowie.
-
Jak Queen był popularny to nie było jeszcze Last.Fm I jeszcze raz. Jasne, że ich piosenki są wyeksponowane i Queenów słychać w radio co 15 minut. To dlatego, że mało która ich piosenka nie była i nie jest hitem. Zresztą nawet jeśli takie We are the champions jest tak pretensjonalne, że głowa pęka to należy wspomnieć o genialnym zespole. Queen to nie tylko We are the champions i Freedy w stroju kury domowej. Aha. The Rise and Fall of Ziggy Stardust and the Spiders from Mars
-
No troche rozczarowany jestem forma podania informacji, ale nie jest zle. Nie głupie to wszystko. Mogę się założyć , ze Starbuck jest cylonem.
-
A o YouTube słyszał? ^_^ Nie znoszę czasówek. Lubie swobodne granie
-
Aha, ale to wychodzi na to, ze nie lubisz zespołu, bo mają tak dużo hitów. To zle?
-
Bo płacą mu od wypowiedzianego słowa. XD
-
Przecież to był dym. Ludzie ,jak już coś krytykujecie to pomyślcie dwa razy. Wczesniej identyczną gafę popełnił koso z "mam ci pomóc, nie moge ci pomóc" pod ziemią. Co nie zmienia faktu, że scena z tą ręką i tak była głupia. Z drugiej strony Artza też rozerwało na milion kawałków, a Sawyer miał jego bebechy na twarzy, więc to żadna nowość.
-
Heh Oggozo, mnie bardziej interesuje co się wydarzyło do tej pory, bo już nie jestem pewny, a nie co będzie:] Jakieś streszczenie i połączenie wątków by się przydało. Inaczej nie da rady oglądać tego serialu.
-
Ja się troche pogubiłem. Pierwszy raz, chyba w sezonie 4 Jack pojechał do jakiejś małej kapliczki gdzie była trumna i jeszcze nie było wiadomo kto w niej był. Więc to była przyszłość w stosunku do wydarzeń z poprzedniego epa tak? Oggozo, a czy to wazne gdzie przeniesie tego Locka? równie dobrze mogł wyladawać w LA tylko trzy lata pozniej. Jest gdzieś w necie jakiś zarys scenariusza, jakiś plan wydarzeń?
-
Zabawa z czasem ma to do siebie, że odbiera wszelką zabawę z oglądania serialu, który ma jakieś elementy dramatyczne. Zawsze mogą cofnąć się w czasie i coś poradzić na jej śmierć. Na pewno ją jeszcze zobaczymy.
-
Porażką to był ostatni odcinek z wiecznie zapłakaną Kate i Jackiem "chętnie pomogę" Shepardem. Ten był świetny. Wrocił Jin, pojawił się wreszcie dym. Przecież Lock prosił go, żeby pomogł mu wstać. Jak miał to zrobić skoro zapewne ma postać niematerialną? Tworcy sami są sobie winni. Nic w tym zawiłego, po prostu trudno spamiętać wszystkie motywy gdy robią roczną przerwę w emisji. Albo ostatni odcinek był tak słaby(bo był), że zraził jakiś milion amerykanów i woleli oglądać jakiegoś Jerryego Springera, niż Kate, która od początku serialu zachowuje się w identycznie głupi sposób.
-
Nie moge sie doczekac odcinka "Namaste" :]
-
Dobrego tasiemca poznać po tym, że tworcy po czasie widzą swoje błędy i je poprawiają. Ograniczyli moce Hiro, a całość stała się troche mniej cyrkowa.
-
Dobre by było jakby zrobili z niego kogoś ala Van Helsing i polowałby na komunistów. XD