Twist z senatorem i komendantem był najlepszy.
- No to zabijmy ich wszystkich i bedzie git.
A tak w ogole to po co oni te Scyle wykradali? Sara była niewinna, Licolnowi udowdnili niewinność, a teraz pozabijali wszystkich i poszli na ugode z senatorem. O tej sprawie nikt nie wie, zdobyliscie Scyle, no fajnie, ale zniszczcie te dokumenty ze stołu, a wszystko bedzie po staremu - czyli, skoro nikt o tym nie wiedział poza Selfem i tym komendatem, ktory gryzie piach to dalej będą uciekinerami i beda musieli ukrywac sie w jakiejs peruwianskiej dzungli?