O jezus, jak ja dzisiaj cierpię;/ Łeb boli, oczu otworzyć nie mogę, w japie kapeć, w krzyżu łamie, zimne poty. Brzmi jak kac, ale nie piłem nic. Już wiedziałem, że tak będzie, kiedy wczoraj zrobiło się chłodniej i spadł śnieg.
Przeklęte zmiany pogody. Przed 30-stką tak tego nie odczuwałem.
Robię sobie wolne w (pipi)