Ja to widzę tak, że po prostu nie żal im kasy na coś co ma wielki potencjał finansowy, bo wiedzą, że jak zawalą raz to odbije się to na kolejnych częściach. Uczą się na błędach innych. Wolą dołożyć 50 baniek skoro każdy film zarabia po miliardzie tylko z kina, a pewnie z 10 miliardów jeszcze na grach i zabawkach. Nieważne co zrobią, każda postać przechodzi do kanonu SW, który chcesz czy nie, jest kultowy. To trochę inne liczenie zysków i wydatków jak w przypadku innych filmów. O ile o na przykład takich Transmopfersach ludzie już zapomnieli, tak takie Przebudzenie Mocy będzie zarabiać jeszcze i za 40 lat.