jest dobrze
Chociaż wyobraźcie sobie, że was ciężko upośledzony brat ma marzenie, aby przebiec bieg gladiatora. Trenujecie z nim od miesiąca, mimo, że wiedzie, że ma najmniejszych szans. No ale warto spełniać marzenia. Nadchodzi dzień startu i wszyscy się z Was śmieją. Tutaj jednak nie chodzi o wygraną. Nie przejmujecie się niczym i upośledzony brat startuje. Oczywiście nie ma najmniejszych szans i jest ostatni. Jednak sytuacja jest tak dramatyczna a nasz ułomek tak zdeterminowany, że o historii robi się głośno. Nagle inni biegacze pomagają temu brat, niosą go, inni dają się wyprzedzić. Ci z samego początku stają przed metą i czekają, aż ten upośledzony, chory wasz braciszek w końcu przekroczy metę. Wyjątkowo wzruszająca scena. Ludzie to jednak mają dobre serca. Tak trzeba było postąpić. Wszyscy się cieszą, klaszczą i jest bardzo miło. Nawet zawodowi biegacze nie mówią, że to nieuczciwe, bo nie wypada.
Podobnie jest z nową trylogią.
Żeby nie było, dla mnie TFA to film poza skalą i bardzo dobre SW.